Jednocześnie dodał, że specjalny wysłannik MSZ do Pakistanu Zenon Kuchciak, został "zawezwany" przez sejmową komisję ds. służb specjalnych. - Stąd ta roszada - zaznaczył Sikorski. Jak podkreślił, ponieważ Kuchciak wraca, wiceminister Najder udaje się do Pakistanu, aby spróbować odzyskać ciało zamordowanego Polaka. Dodał, że Najder ma olbrzymie doświadczenie, pracował w polskiej ambasadzie w Pakistanie, był ambasadorem w Afganistanie, a także nadzorował operację próby uwolnienia porwanego Polaka w kluczowym okresie. Sikorski podkreślił, że "najlepsze swoje wysiłki" ws. odzyskania ciała Polaka obiecał mu minister spraw zagranicznych Pakistanu. Dodał jednak, że w Pakistanie talibowie rządzą "w sposób autonomiczny wobec władz tego kraju" terenami leżącymi zaledwie trochę ponad 100 km od stolicy. Dlatego jak zaznaczył, niestety mamy do czynienia z tą samą, co w przypadku porwania Polaka, "niezdolnością władz Pakistanu do wyegzekwowania swojej woli na swoim terytorium".