75 letnia milionerka postanowiła wydziedziczyć swego męża i zaangażowała sztab prawników, by uniemożliwić małżonkowi obalenie testamentu. Gniew bogatej damy wzbudził postępek męża, który pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Sydney dwa miesiące temu i zapowiedział że wróci dopiero na Święta Bożego Narodzenia. Milionerka chce, by po jej śmierci rozległa posiadłość niedaleko Kapsztadu stała się przytułkiem dla zwierząt. Już teraz mieszka tam kilkadziesiąt pawianów i psów. Szympansica o imieniu Kalu zostanie niebawem najbogatszą małpą na świecie.