Najbardziej niebezpieczne kraje dla turystów, czyli wakacje na własne ryzyko
Sezon urlopowy w pełni. Jednak zanim wyjedziesz w zagraniczną podróż, upewnij się, czy kraj, do którego zmierzasz, na pewno jest bezpieczny. W niektóre regiony świata Ministerstwo Spraw Zagranicznych kategorycznie odradza wszelkie wyjazdy. Na "czarnej liście" niebezpiecznych krajów są też państwa, do których co roku chętnie wybiera się sporo Polaków. Na własne ryzyko.

Na listę najbardziej niebezpiecznych trafiają kraje, w których toczą się wojny, zamieszki albo masowe protesty. To również państwa o wysokim poziomie zagrożenia terrorystycznego i przestępczości, w których regularnie dochodzi do zamachów, rabunków, napaści czy porwań turystów.
Myślisz, że to kraje oddalone o tysiące kilometrów lub te, które nie do końca umiesz zlokalizować na mapie? Nic bardziej mylnego. Na "czarnej liście" znajduje się również wiele popularnych kierunków wakacyjnych z ofert "first" i "last minute", które kuszą z katalogów biur podróży.
Mapa zagrożeń
Ministerstwo Spraw Zagranicznych na bieżąco aktualizuje mapę zagrożeń na świecie. Ostrzeżenia dla podróżujących wydawane są w następującej, czterostopniowej skali:
1. Zachowaj zwykłą ostrożność - dla krajów, w których poziom zagrożenia jest zbliżony do Polski.
2. Zachowaj szczególną ostrożność - dla krajów, w których poziom zagrożenia jest wyższy niż w Polsce.
3. MSZ odradza podróże, które nie są konieczne - dla krajów, w których poziom zagrożenia jest znacznie wyższy niż w Polsce. Pod pojęciem "konieczne podróże" ministerstwo rozumie wyjazdy w celach zawodowych czy pilnych sprawach rodzinnych, ale nie turystycznych.
4. MSZ odradza wszelkie podróże - dla krajów o najwyższym poziomie zagrożenia. MSZ odradza tam wszelkie podróże, nawet te wykonywane w ramach obowiązków zawodowych czy z powodu pilnych spraw rodzinnych.
Konsul może odmówić pomocy
Resort w rozmowie z Interią podkreśla, że w ostatnich latach zdarzały się sytuacje, w których Polacy potrzebowali nagłej pomocy, ponieważ wyjechali do krajów, do których podróże były odradzane.
- Takie przypadki się zdarzają, gdyż MSZ nie ma prawnych możliwości zakazania wyjazdu do jakiegokolwiek państwa. Należy jednak pamiętać, że konsul ma wówczas prawo odmówić udzielenia pomocy, jeśli uniemożliwiają tego miejscowe przepisy lub ustalone zasady współpracy - ostrzega ministerstwo. Resort apeluje jednocześnie, by przed każdym wyjazdem rejestrować się w systemie "Odyseusz".
Zobacz, do których konkretnie regionów i dlaczego MSZ odradza tam wyjazdy.

Niebezpieczne kraje i regiony, do których MSZ odradza wszelkie podróże
TURCJA, EGIPT, TUNEZJA
Jednym z najpopularniejszych zagranicznych kierunków wybieranych w tym roku przez Polaków jest Turcja. MSZ odradza jednak wszelkie podróże w regiony graniczące z Syrią i Irakiem ze względu na utrzymujące się zagrożenie terrorystyczne i prowadzone tam operacje wojskowe. Na pozostałym terytorium Turcji, nawet w słynnych regionach turystycznych, należy zachować szczególną ostrożność. W przeszłości dochodziło do zamachów m.in. w Stambule i Ankarze.
"Ze względu na różnice kulturowe oraz rosnącą liczbę gwałtów i przypadków przemocy wobec kobiet przestrzegamy, w szczególności studentki programu Erasmus+, przed wynajmowaniem pokoi w mieszkaniach studenckich z nieznanymi osobami oraz podróżowaniem po Turcji samodzielnie lub w towarzystwie nieznajomych. Szczególną uwagę należy zwracać na jedzenie i napoje otrzymywane w klubach lub od nieznanych osób - sprawcy gwałtu mogą korzystać ze środków chemicznych - tzw. tabletek gwałtu" - czytamy na stronie MSZ.

W Egipcie polskie MSZ odradza wszelkie podróże na Półwysep Synaj (z wyjątkiem kurortu Szarm el-Szejk), na Pustynię Zachodnią, w tym do rejonu oaz, na obszary przy granicy z Libią i z Sudanem oraz do tzw. trójkąta Halaib.
Resort przypomina, że w Egipcie występuje wysokie zagrożenie terroryzmem. Turyści powinni zachowywać ostrożność, zwłaszcza w miejscach najbardziej narażonych na ataki, czyli w obiektach kultu religijnego, atrakcjach turystycznych i budynkach rządowych. Do zamachów może też dojść na lotniskach i w samolotach oraz w autobusach przewożących turystów.
"Obywatelom polskim planującym wakacje w Egipcie zaleca się wybór wyjazdów grupowych organizowanych przez certyfikowane biura podróży, posiadające własne plany zarządzania kryzysowego oraz rezydentów. Należy upewnić się, że pobyt będzie miał miejsce w strzeżonym obiekcie, posiadającym także ochronę przyległej plaży. Podróże należy ograniczyć do miejscowości turystycznych. Należy także unikać poruszania się w porze wieczornej oraz nocnej poza strefami turystycznymi oraz głównymi szlakami komunikacyjnymi" - radzi resort spraw zagranicznych.

Szczególnie niespokojnie jest natomiast w ostatnich tygodniach w Tunezji. Pod koniec czerwca w centrum stolicy kraju - Tunisie - doszło do dwóch zamachów terrorystycznych. Z kolei na początku lipca policja zabiła potencjalnego zamachowca-samobójcę, który miał na sobie pas Szahida. Do zdarzenia doszło w mieście At-Tadamun.
MSZ odradza wszelkie podróże zwłaszcza na pogranicze tunezyjsko-algierskie, do Parków Narodowych Jebel Mgilla i Jebel Chambi, na pustynię w południowej części kraju, z wyjątkiem miejscowości turystycznych: Tozeur, Nafta, Douz, Matmata oraz Tatawin wraz z okolicznymi ksarami (w promieniu 20 km) oraz na pogranicze tunezyjsko-libijskie.
W ocenie polskiego ministerstwa, zagrożenie zamachami utrzymuje się na terenie całego kraju.
"Polakom planującym wakacje w Tunezji zaleca się wybór wyjazdów grupowych organizowanych przez zarejestrowane biura podróży, dysponujące własnymi planami zarządzania kryzysowego oraz rezydentami w Tunezji" - apeluje MSZ.
Resort kategorycznie odradza też poruszanie się wieczorami i nocą poza strefami turystycznymi czy wizyty w biedniejszych dzielnicach.

KENIA
Kolejnym kierunkiem, którym coraz częściej kuszą biura podróży, jest Kenia. Warto jednak wiedzieć, że MSZ odradza wszelkie podróże na pogranicze tego kraju z Somalią, Etiopią i Sudanem Południowym. W Kenii występuje zagrożenie atakami ze strony grup powiązanych z somalijskim Al-Szabaab.
Jak przypomina MSZ, w całym kraju problemem jest też przestępczość. Dochodzi do niej w miastach, szczególnie w Nairobi i Kisumu, a także w kurortach turystycznych na wybrzeżu: Mombasie, Malindi, Kilifi, Watamu oraz Diani. W ubiegłych latach zdarzały się już napady na turystów, wyrywanie torebek, łańcuszków, kolczyków, aparatów fotograficznych czy kradzieże samochodów.
"Zaleca się pozostawianie kosztowności, dokumentów i biletów lotniczych w sejfach hotelowych i posługiwanie się kopiami dokumentów tożsamości. Niebezpieczne są wieczorne spacery po ulicach miast, w parkach czy wzdłuż plaży" - radzi resort.
Jeśli z kolei planujesz podróż do parków narodowych, w tym np. Aberdare, Amboseli, Laikipia, Nakuru, Masai Mara, Mt. Kenya, Samburu, Shimba Hills oraz Tsavo, MSZ zaleca, by wyprawy odbywały w zorganizowanych grupach, co najmniej dwoma samochodami z napędem na cztery koła.
"Nie zaleca się nawiązywania bliskich kontaktów z dziećmi, zwłaszcza z tzw. dziećmi ulicy, robienia im zdjęć, czy rozdawania słodyczy" - czytamy na stronie MSZ.


FILIPINY
Decydując się na podróż do Azji, turyści coraz chętniej podróżują też na Filipiny. MSZ odradza jednak wszelkie podróże do południowo-zachodniej części wyspy Mindanao, na Archipelag Sulu i do południowego obszaru Morza Sulu.
Na południu Filipin operują islamiści. Może tam dojść do starć z siłami zbrojnymi albo porwań obcokrajowców, zarówno na lądzie, jak i na morzu. Na Mindanao obowiązuje stan wojenny.
MSZ przypomina, że zagrożenie terrorystyczne występuje na całym terytorium Filipin, w tym w stolicy kraju - Manili.
Często dochodzi tam też do napadów. "Nie należy zawierać znajomości z przygodnie poznanymi osobami i korzystać z ich poczęstunku. Zdarzają się przypadki podawania środków nasennych w celu okradzenia. Zaleca się korzystanie tylko z oznakowanych taksówek" - ostrzega resort dyplomacji.

IZRAEL, ZACHODNI BRZEG JORDANU I STREFA GAZY
MSZ przypomina, że popularny ostatnio jako kierunek wyjazdów Izrael, jest państwem zagrożonym terroryzmem.
Resort odradza wszelkie podróże do Strefy Gazy i obszarów bezpośrednio z nią graniczących, w tym do: Aszkelonu, Jad Mordechaj, Netiwot, Sederot, obszarów przygranicznych z Libanem i Syrią, w tym na Wzgórza Golan, a okresowo także do Galilei.
Trzecim stopniem zagrożenia w czterostopniowej skali MSZ oznaczył terytoria Zachodniego Brzegu Jordanu, w szczególności miasta tzw. Strefy A, w tym: Nablus, Ramallah, Hebron, Betlejem, Jenin, Tulkarem i Qalqilię.
W tel Awiwie, Hajfie i Jerozolimie, zwłaszcza na Starym Mieście, zalecane jest zachowanie szczególnej ostrożności.
"Należy bezwzględnie stosować się do wymogów i zaleceń władz dotyczących zachowania środków bezpieczeństwa, np. rewizje toreb przy wejściu do sklepów, restauracji, teatrów, kin, muzeów oraz urzędów administracji publicznej oraz być przygotowanym na szczegółową kontrolę bagażu przy wyjeździe z Izraela. Z tego względu na lotnisku należy być co najmniej trzy godziny przed planowaną godziną wylotu" - apeluje resort.

MSZ zwraca też uwagę, że w ostatnim czasie plagę oszustw wobec turystów odnotowuje się w popularnym Ejlacie. Należy uważać przy korzystaniu z kart płatniczych w restauracjach, wypożyczalniach samochodów i na stacjach benzynowych. Do kradzieży dochodzi nie tylko na ulicach, ale też w pokojach hotelowych.
Resort przypomina, że w przypadku zagrożenia atakiem rakietowym w Izraelu, uruchamiane są syreny alarmowe. To dźwięk ciągły, po usłyszeniu którego należy natychmiast udać się do schronów. Zlokalizowane są one w mieszkaniach lub budynkach, a także w miejscach publicznych (tzw. public shelter). W komórce można też zainstalować aplikację RedAlert, która informuje o ostrzale rakietowym.
Czas na schronienie:
- Ejlat - trzy minuty
- Region Szomeron, Herclijja, Netanja - dwie minuty
- Jerozolima, Tel Awiw, Dimona - półtorej minuty
- Nazaret, Tyberiada, Zichron Ja’akow, Be’er Szewa - jedna minuta
- Aszdod - 45 sekund
- Safed, Akka, Karmiel, Aszkelon - 30 sekund
- Sderot, Kirjat Szemona, Maalot, Naharijja, Ramat Hagolan - 15 sekund lub mniej
Co zabrać ze sobą do schronu: jedzenie, latarkę, telefon, gaśnicę, kopie ważnych dokumentów, ładowarkę telefoniczną i baterie, wodę, ubrania, lekarstwa.

MAROKO I JORDANIA
Popularne w ostatnim czasie za sprawą tanich linii lotniczych Maroko i Jordania również objęte są ostrzeżeniami polskiego MSZ. To państwa zagrożone terroryzmem.
W Maroku resort odradza wszelkie podróże na pogranicze Sahary Zachodniej z Mauretanią oraz - jeśli nie jest to konieczne - na pogranicze z Algierią. W całym kraju należy być czujnym ze względu na zagrożenie zamachami. Oprócz tego na pustyniach i szlakach turystycznych istnieje zagrożenie porwaniami o podłożu terrorystycznym.
MSZ odradza też nocne spacery po medinach - starych dzielnicach miast. Na bazarach często dochodzi do kradzieży. Zdarza się, że samotne kobiety są zaczepiane w Maroku przez mężczyzn. W takich przypadkach należy zaalarmować policję lub żandarmerię, które są przyjazne turystom.
"Północ Maroka (okolice Tangeru, Tetouanu, gór Rif: Kettama, Bab Beret, Al Hoceima) oraz okolice Nadoru i Oujdy na wschodzie kraju to tereny uprawy konopi indyjskich i handlu narkotykami. Turyści powinni wystrzegać się handlarzy tym towarem, którzy często są konfidentami policji i mogą we współpracy z nią prowokować zakup kontrolowany. Szczególnie niebezpieczne są drogi górskie Chefchaouen - Al Hoceima i Fez - Al Hoceima. Bezwzględnie niewskazane jest przemieszczanie się nocą po tych trasach. Można tam natrafić na usypane na drodze małe zapory z kamieni - turyści muszą zatrzymać samochód, a wtedy zmuszani są do zakupu środków odurzających" - ostrzega resort.

Z kolei w Jordanii odradza się wszelkie podróże na pogranicze z Syrią i Irakiem. Jeśli nie jest to konieczne, turyści nie powinni też wybierać się w rejon miejscowości Ma’an oraz do obozów uchodźców palestyńskich i syryjskich. W stolicy kraju - Ammanie - należy zachować szczególną ostrożność.
"Należy bezwzględnie stosować się do wymogów władz jordańskich takich jak: otwieranie i rewizje toreb przy wejściu do centrów handlowych, hipermarketów, restauracji oraz urzędów administracji państwowej, jak również w miejscach większych zgromadzeń, np. koncertów lub innych wydarzeń kulturalnych. Należy być również przygotowanym na szczegółową kontrolę bagażu przy wyjeździe z Jordanii" - ostrzega resort.


UKRAINA
Od 2014 r. na wschodzie Ukrainy trwa wojna. W związku z tym MSZ ostrzega, by pod żadnym pozorem nie wybierać się w te rejony.
"Z uwagi na niesłabnące napięcie w obwodach donieckim i ługańskim, utrzymujące się poważne zagrożenie dla ludności cywilnej i prowadzoną na tych terenach operację połączonych sił, MSZ wzywa obywateli RP do natychmiastowego opuszczenia pozostających poza kontrolą władz ukraińskich części obwodów donieckiego i ługańskiego oraz terenów przyległych do linii rozgraniczenia" - apeluje w komunikacie resortu.
"Ze względu na aneksję przez Rosję Półwyspu Krymskiego oraz wynikający z tego brak możliwości zapewnienia obywatelom polskim przebywającym na Krymie pomocy konsularnej, w mocy pozostają zalecenia jego opuszczenia oraz powstrzymania się od podróżowania na te tereny" - dodano.
MSZ przypomina też, że w ostatnim czasie dochodziło na Ukrainie do ataków na miejsca chętnie odwiedzane przez polskich turystów, m.in. placówki, zabytki i miejsca pamięci związane z naszym krajem. W przestrzeni publicznej pojawiały się antypolskie hasła, symbole oraz demonstracje o antypolskim wydźwięku. Resort ostrzega więc, że w trakcie podróży na Ukrainę mogą wydarzyć się "sytuacje o charakterze prowokacji".

Konflikty zbrojne i etniczne, zamachy, krwawe zamieszki, piractwo
Wśród państw, w których sytuacja jest szczególnie niespokojna, polskie MSZ wymienia również m.in. Afganistan, Pakistan, Syrię, Jemen, Irak, Iran, Sudan Południowy, Sudan, Etiopię, Somalię, Dżibuti, Czad, Nigerię, Benin, Kamerun, Libię, Niger, Burkina Faso, Mauretanię, Mali czy Algierię.
Trwają tam konflikty zbrojne lub istnieje poważne ryzyko ataków terrorystycznych ze strony islamskich ekstremistów (m.in. Państwa Islamskiego, Boko Haram, Al-Szabaab.). Często dochodzi też do porwań turystów. "Polacy przebywający na tych terenach powinni niezwłocznie je opuścić" - apeluje MSZ. Do zamachów może dochodzić zwłaszcza w centrach głównych miast, na bazarach, w budynkach administracji publicznej, miejscach kultu religijnego, centrach handlowych, hotelach i restauracjach.
- Należy pamiętać, że w krajach ogarniętych konfliktami zbrojnymi - jak chociażby Syria, Irak, Afganistan, Jemen, Sudan Południowy - uzyskanie jakiejkolwiek pomocy w nagłych przypadkach jest niezwykle utrudnione - przypomina w rozmowie z Interią biuro rzecznika prasowego MSZ. - Pragniemy też zwrócić uwagę na obszary wybranych krajów, na których konsulowie nie mają możliwości świadczenia pomocy konsularnej w związku z sytuacją polityczną. Dotyczy to m.in. Górnego Karabachu, Abchazji i Osetii Południowej, Krymu i Sewastopola, czy chociażby tzw. Tureckiej Republiki Północnego Cypru. Konsulowie tam po prostu nie mogą dotrzeć - alarmuje MSZ.
U wybrzeży Somalii i południowej Nigerii występuje też wysokie zagrożenie piractwem. W październiku ubiegłego roku u wybrzeży tego drugiego państwa uprowadzono członków załogi statku Pomerenia Sky, w tym ośmiu Polaków.
MSZ odradza też wszelkie podróże w niektóre rejony Libanu, m.in. na pogranicze libańsko-syryjskie i libańsko-izraelskie. "Zaleca się, szczególnie młodym kobietom, aby nie podróżowały pojedynczo, nie korzystały z propozycji podwiezienia, oprowadzenia po mieście, zaproszenia na posiłek, składanych przez nieznane im osoby. W całym Libanie, z wyjątkiem miejsc o charakterze typowo turystycznym, należy powstrzymywać się z robieniem zdjęć" - ostrzega resort.

MSZ odradza też wszelkie podróże do Wenezueli, Mjanmy czy Demokratycznej Republiki Konga, gdzie sytuacja polityczna pozostaje bardzo napięta i nie można wykluczyć nagłej eskalacji. Niedawno dochodziło tam do krwawych zamieszek i starć z siłami zbrojnymi.
Na terenie całej Wenezueli występują poważne problemy z dostępem do energii elektrycznej, bieżącej wody, leków i jedzenia. Notorycznie brakuje paliwa, co powoduje trudności w komunikacji, w tym lotniczej. Większość samolotów jest opóźnionych albo przekładanych na kolejne dni.
W Mjanmie trwa z kolei konflikt etniczny. Może tam dochodzić do walk wojsk rządowych z ugrupowaniami zbrojnymi i bojówkami. Występuje też zagrożenie atakami terrorystycznymi.
MSZ ostrzega też przed wyjazdami do Arabii Saudyjskiej, ponieważ w przeszłości dochodziło tam do ataków rakietowych z terytoriów Jemenu. Były one wymierzone m.in. w stolicę - Rijad. Do incydentów terrorystycznych dochodziło też w Mekce.

Nie jedź, jeśli nie musisz!
Trzecim stopniem zagrożenia w czterostopniowej skali MSZ oznaczyło kilka krajów z południowo-wschodniej Azji. Są to kierunki, które Polacy z roku na rok coraz chętniej obierają jako cel swoich podróży.
MSZ odradza wyjazdy, które nie są konieczne, w niektóre regiony Malezji. Mowa m.in. o wschodnim wybrzeżu stanu Sabah (Borneo), w tym leżących tam wysepkach. "Na wodach terytorialnych i na wysepkach graniczących z filipińskim Archipelagiem Sulu mogą operować islamistyczne ugrupowania terrorystyczne. Niebezpiecznie może być również w okolicach miast Sandakan, Lahad Datu, Semporna i Tawau" - wyjaśnia MSZ, dodając jednak, że ataki terrorystyczne są niewykluczone nawet w stolicy kraju, Kuala Lumpur.
Resort zwraca jednocześnie uwagę, że poważnym i stale rosnącym problemem w Malezji są również kradzieże damskich torebek. Złodzieje "polują" zazwyczaj w dwie osoby, na motocyklach. Zdarzają się też napady grupowe i z użyciem broni palnej lub ostrych narzędzi. "Samotne kobiety powinny raczej wystrzegać się plażowania w stanach Kelantan i Terengganu" - ostrzega resort.

Na liście azjatyckich niebezpiecznych krajów znajduje się też Indonezja. MSZ odradza podróże, które nie są konieczne, do prowincji Środkowe Sulawesi i Papua, gdzie działają uzbrojone grupy, oraz na zachodnie i wschodnie wybrzeże Cieśniny Sundajskiej, które zostały zniszczone przez tsunami pod koniec ubiegłego roku.
Warto pamiętać, że Indonezja leże w strefie tzw. Pacyficznego Pierścienia Ognia. Systematycznie dochodzi tam do trzęsień ziemi, erupcji wulkanów i tsunami. W grudniu 2018 r. tsunami uderzyło w wybrzeża wspomnianej wyżej Cieśniny Sundajskiej. Kilka miesięcy wcześniej, we wrześniu, doszło do trzęsienia ziemi i tsunami w prowincji Środkowe Sulawesi. Zginęło wówczas ponad tysiąc osób. W lipcu i sierpniu 2018 r. doszło do trzęsień ziemi w okolicach wysp Lombok i Gili. Śmierć poniosły setki osób. Żywioł spowodował ogromne zniszczenia, a turyści musieli zostać ewakuowani z popularnych wysp.

Kolejnym azjatyckim krajem na liście "niebezpiecznych" jest Sri Lanka. W kwietniu doszło tam do serii krwawych zamachów terrorystycznych.
W Niedzielę Wielkanocną zamachowcy-samobójcy zaatakowali kościoły i luksusowe hotele. Były to największe ataki w tym kraju, odkąd w 2009 r. zakończyła się wojna domowa. W związku z tym na Sri Lance wprowadzono stan wyjątkowy. Polskie MSZ apeluje, by nie wyjeżdżać tam, jeśli nie jest to konieczne.
Seria eksplozji na Sri Lance
W Niedzielę Wielkanocną na Sri Lance doszło do serii wybuchów, w wyniku ktorych ucierpiały m.in. co najmniej trzy kościoły, trzy luksusowe hotele i pensjonat. Liczba ofiar wzrosła już do 207 osób, 450 zaś zostało rannych. - To była rzeka krwi - mówił lokalny sklepikarz N. A. Sumanapala w rozmowie z "New York Times". Z kościoła wyszedł ksiądz cały we krwi - dodał. Wiceminister obrony Ruwan Wijewardene przekazał, że większość z co najmniej ośmiu eksplozji, do których doszło tego dnia, to samobójcze ataki terrorystyczne. Ma razie nikt nie przyznał się do ich przeprowadzenia, ale zdaniem wiceministra winę ponoszą religijni ekstremiści. Prezydent i zarazem minister obrony Maithripala Sirisena powiedział, że utworzył specjalną grupę zadaniową złożoną z wojskowych i policjantów, w celu ustalenia, kto stoi za atakami i jakimi kieruje się motywami. Są to największe ataki w tym azjatyckim kraju od czasów zakończenia wojny domowej w 2009 roku.



















Na liście ostrzeżeń MSZ znajduje się również niezwykle popularna w ostatnich latach Tajlandia. Ministerstwo odradza podróże, które nie są konieczne, do południowych prowincji: Pattani, Yala, Narathiwat i Songkhla, w rejon pogranicza z Mjanmą oraz Kambodżą (prowincje Surin i Sisaket).
W południowych regionach Tajlandii regularnie dochodzi do ataków bombowych lub z użyciem broni palnej. Na pograniczu z Mjanmą działają gangi przemytników i dochodzi do starć z siłami zbrojnymi. Z kolei granica z Kambodżą pozostaje częściowo nieuregulowana, a w przeszłości w okolicach starych świątyń (np. Preah Vihear) dochodziło do starć.

MSZ przypomina, że Tajlandia jest państwem zagrożonym terroryzmem. W przeszłości dochodziło już do ataków w bardzo znanych, turystycznych miejscach, m.in. w Bangkoku i na wyspie Phuket.
Notorycznie dochodzi też do oszustw w miejscach turystycznych. Najczęściej jest to: zawyżanie cen usług i opłat za przejazdy, żądanie zawyżonych odszkodowań za drobne uszkodzenia wypożyczonych skuterów, odmowa zwrotu paszportów, które turyści zdeponowali, wypożyczając jakiś sprzęt.
Resort ostrzega również, że w klubach nocnych i barach zdarzają się przypadki dosypywania narkotyków do drinków, a także ataki na tle seksualnym i bójki.
