Decyzję o zastrzeleniu lwów podjął personel zoo - jak później tłumaczono - ze względu na okoliczności i przede wszystkim, by ratować życie człowieka. Do zdarzenia doszło w sobotę. 20-letni mężczyzna wspiął się na ogrodzenie, następnie zdjął z siebie całe ubranie, a potem wskoczył na wybieg dla lwów. Wszystko to na oczach innych zwiedzających. W ogrodzie zoologicznym - jak poinformowały jego władze - były wówczas tłumy. Mężczyzna w poważnym stanie trafił do szpitala. Śledztwo w tej sprawie prowadzi lokalna policja.