Jak podały brytyjskie media, w poniedziałkowy poranek po hali budynku lotniska w Manchesterze biegał nagi mężczyzna. "Facet biegał i wymachiwał rękami, w górę i w dół. Przemieszczał się tam i z powrotem po hali. Nie miał ubrania. To nie jest widok, którego oczekujesz na lotnisku w poniedziałkowy poranek" - gazeta "Manchester Evening News" cytuje relację świadka zdarzenia. Mężczyzna ostatecznie został zatrzymany przez policję. Nie był to jedyny dzisiejszy problem lotniska w Manchesterze. Na terenie portu lotniczego znaleziono bowiem podejrzany pakunek. Na miejsce wezwano saperów, którzy dokonali tak zwanego wybuchu kontrolowanego i zniszczyli pakunek. Incydenty wywołały chaos na lotnisku. Ze względu na groźbę ataku bombowego, władze obiektu ewakuowały część budynku. W konsekwencji przed terenem portu lotniczego utworzyły się korki, natomiast pasażerowie i personel pokładowy mieli problem z dotarciem do hali odlotów. Władze lotniska zapewniają, że poranne kłopoty na razie nie wpłynęły na punktualność odlotów i przylotów.