Decyzję podjęto po tym jak w stanie Chiapas członkowie radykalnych ugrupowań zaatakowali i zdemolowali lokale partii politycznych. Napastnicy zapowiedzieli, że uniemożliwią oddawanie głosów w niedzielę. Do podobnych aktów przemocy doszło w stanie Oaxaca. Zginęło co najmniej 3 kandydatów do Kongresu i co najmniej 12 pracowników komisji wyborczych. W niedzielnych wyborach Meksykanie mają wyłonić też gubernatorów stanowych i burmistrzów miast. W odróżnieniu od lat poprzednich, kiedy aktów terroru dokonywały przeważnie gangi narkotykowe, obecnie głównym zagrożeniem są radykalne ruchy poszczególnych niezadowolonych grup społecznych. Największe w historii kraju nasilenie przemocy w okresie wyborów Niezadowoleni ze swojej sytuacji nauczyciele zaatakowali i spalili lokale 5 partii politycznych w mieście Tuxtla Gutierrez, stolicy stanu Chiapas. W stanie Oaxaca palili karty do głosowania i blokowali dostęp do stacji benzynowych. Nauczyciele domagają się podwyżek płac o 100 proc. i zlikwidowania systemu okresowego oceniania wyników ich pracy. W stanie Guerrero niezidentyfikowani napastnicy wrzucili bombę do lokalu konserwatywnej Partii Akcji Narodowej. Do podobnych incydentów doszło w wielu innych rejonach kraju. - Sądzę, że jest to największe w historii kraju nasilenie przemocy w okresie wyborów. Takiego nasilenia terroru nie mieliśmy nawet w roku 199, kiedy wybory odbywały się w okresie walk z zapatystami" powiedział prof. Jesus Silva-Herzog Marquez z Uniwersytetu Technologicznego w Monterrey.