Ośrodek powstał przed trzema laty niemal w ekspresowym tempie. I w systemie modułowym. W sumie wartość całego projektu wyniosła ponad 45,6 mln złotych, z funduszy unijnych pozyskano na to ponad 31 mln zł. - Te środki bardzo nam pomogły. Pozwoliły przede wszystkim wdrożyć cały proces budowy ośrodka. Dofinansowanie mieliśmy na poziomie zdecydowanie nponad 60 procent - mówi dr hab. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologicznego, a jednocześnie przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. - Dzięki temu mogliśmy bardzo szybko, bo w ciągu dziewięciu miesięcy, wybudować czterokondygnacyjny budynek, który był "doklejony" do już istniejącego bloku operacyjnego i uzupełnił braki przestrzenne, z którymi mieliśmy wcześniej problem. W Centrum Chorób Piersi są m.in. komfortowe sale (dwuosobowe, także stanowiska obserwacji pooperacyjnej), gabinety zabiegowe, dział diagnostyki obrazowej i małoinwazyjnej oraz nowoczesny sprzęt diagnostyczny. Jak mówi dyrektor, Breast Unit pozwala szybko i skutecznie leczyć pacjentki w sposób kompleksowy. Z wykorzystaniem zespołu wielu specjalistów, nie tylko chirurgów onkologicznych, ale również radiologów, którzy są wyspecjalizowani w diagnostyce raka piersi, oraz onkologów klinicznych i radioterapeutów. - Kobiety z nowotworami piersi mają zdecydowanie lepszy dostęp do badań i do leczenia, ale dzięki temu ośrodkowi przywiązujemy również większą wagę do profilaktyki - mówi marszałek województwa Cezary Przybylski. - A wcześnie wykryty nowotwór niewątpliwie daje większą szansę na pełne wyleczenie. Na istotną rolę Breast Unitu w zakresie profilaktyki zwraca też uwagę dyrektor Maciejczyk. - Pozwala nam to ograniczyć liczbę kobiet z zaawansowaną postacią nowotworu. Jeżeli zgłoszą się one wcześniej na badania profilaktyczne i znajdziemy nowotwór we wczesnym stadium zaawansowania, to wtedy łatwiej, szybciej i - co nie jest bez znaczenia - taniej wyleczyć pacjentki. Taki efekt osiągamy właśnie dzięki temu, że stworzyliśmy ten ośrodek. We wrocławskim Breast Unit leczy się ponad 1000 pacjentek - z około 1600, które chorują na raka piersi w całym regionie. Dyrektor Maciejczyk zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. - Mamy nowoczesną radioterapię, która jest szczególnie przydatna w przypadku pacjentek z rakiem piersi, ponieważ są one napromieniane po stronie lewej na wdechu, co zdecydowanie zmniejsza kardiotoksyczność. Podobne procedury wprowadziliśmy również w naszych filiach - w Legnicy i Jeleniej Górze. Możemy zatem mówić o myśleniu systemowym - nie tylko o efektywności leczenia, ale również o zmniejszeniu toksyczności - mówi dyrektor DCO. Filia Zakładu Radioterapii w Jeleniej Górze też została zbudowana ze środków unijnych. Tam budynek był dofinansowany na poziomie niecałych 60 procent. DCO jest najważniejszą jednostką onkologiczną na terenie Dolnego Śląska. W ramach pakietu onkologicznego leczy się tam ponad połowa wszystkich chorych. Z kolei z radioterapii korzysta ponad 80 proc. pacjentów z całego regionu.