Nadia Sawczenko od prawie dwóch lat jest przetrzymywana w rosyjskim areszcie. W marcu została skazana na 22 lata łagru. Ukrainka 13 dni temu ogłosiła protest głodowy zapowiadając, że wróci do kraju "żywa, albo martwa". "Putin chyba rozumie, że nie może dopuścić do jej śmierci" - mówił rosyjski obrońca praw człowieka Siergiej Kowaliow. W jego opinii byłby to skandal międzynarodowy, który mocno zaszkodziłby Moskwie. Nadia Sawczenko została dwa lata temu uprowadzona przez ługańskich separatystów i przekazana rosyjskim służbom. Te oskarżyły ją o naprowadzenie ognia ukraińskiej artylerii na ekipę telewizji Rossija i tym samym spowodowanie śmierci dwóch dziennikarzy. Sawczenko przerwała głodówkę na prośbę Poroszenki Nadia Sawczenko przerwała głodówkę na prośbę Petra Poroszenki. Poinformował o tym sam ukraiński prezydent. Rozmawiał on przez telefon z więzioną przez Rosjan ukraińską pilot. Petro Poroszenko deklaruje, że prowadzi działania mające na celu uwolnienie Sawczenko. Poroszenko rozmawiał z Sawczenko we wtorek, podczas spotkania z jej matką i siostrą, które przyjął w siedzibie administracji prezydenckiej. "Osobiście przekazałem jej słowa poparcia i podziwu: Nadia stała się symbolem Ukrainy" - napisał na Facebooku. Prezydent poinformował, że zrelacjonował Sawczenko treść przeprowadzonej dzień wcześniej na jej temat rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i opowiedział o krokach podejmowanych przez Kijów na rzecz jej uwolnienia. "Wraz z mamą, Marią Iwaniwną, i siostrą Wirą zwróciliśmy się do Nadii z prośbą o przerwanie głodówki. Dziękuję, że się zgodziłaś" - podkreślił Poroszenko. Minister sprawiedliwości Ukrainy Pawło Petrenko oświadczył następnie, że jego resort w najbliższych dniach prześle Rosji dokumenty, dzięki którym - jak liczą władze w Kijowie - Sawczenko będzie mogła powrócić do ojczyzny. Ukraina zamierza wykorzystać w tym celu konwencję zezwalającą skazanym za granicą na odbywanie kary więzienia we własnym kraju. "W sytuacji, w której znajduje się Nadia, wyznaczone przez konwencję terminy są nie do przyjęcia. Dlatego też dziś omówiliśmy działania, które prócz kwestii prawnych przewidują także ruchy polityczne i dyplomatyczne; chcemy przyspieszyć proces jej przekazania" - powiedział Petrenko na konferencji prasowej. Wymiana na rosyjskich żołnierzy Według obrońców Sawczenko Kijów i Moskwa prowadzą rozmowy na temat wymiany lotniczki na dwóch rosyjskich wojskowych, których w poniedziałek ukraiński sąd skazał na 14 lat więzienia za udział w wojnie przeciwko Ukrainie i za terroryzm. Są to kapitan Jewgienij Jerofiejew i sierżant Aleksandr Aleksandrow, żołnierze brygady sił specjalnych (specnazu) rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU z miasta Togliatti nad Wołgą. Walczyli oni po stronie separatystów w Donbasie. Obrońcy Rosjan postanowili nie odwoływać się od wyroku, mimo że uważają go za bezprawny. W tej sytuacji wydany 18 kwietnia wyrok uprawomocni się za 30 dni od jego ogłoszenia. Informację o rozmowach na temat wymiany skazanych potwierdziły we wtorek rosyjskie media. Według nich obrońcy Sawczenko z jednej strony oraz Jerofiejewa i Aleksandrowa z drugiej chcą uzgodnić działania w celu "optymalizacji przyjęcia politycznej decyzji w sprawie wymiany swoich klientów". Jeden z adwokatów Sawczenko Ilja Nowikow powiedział we wtorek dziennikarzom w Kijowie, że jego klientka może opuścić rosyjskie więzienie w ciągu najbliższych tygodni. "Możemy oczekiwać, że stanie się to w najbliższych tygodniach. Nie mogę powiedzieć, kiedy dokładnie. Na razie wszystko zmierza do tego, że będą to najbliższe tygodnie" - oświadczył Nowikow.