Brytyjska państwowa agencja meteorologiczna Met Office przestrzega, że burza śnieżna może rozciągać się na obszarze tysiąca kilometrów. Ma nadejść nagle i przynieść nieprzerwane opady śniegu oraz deszczu, które potrwają trzy dni - informuje "Mirror". Wszystko za sprawą "nagłego ocieplenia stratosferycznego" (SSW). Z prognoz długoterminowych Met Ofifice wynika, że burza śnieżna ma nadciągnąć na przełomie lutego i marca z kierunku wschodniego. Ryzyko jej wystąpienia szacowane jest na 80 proc. - podaje brytyjska prasa. "Bestia ze Wschodu" da się we znaki nie tylko mieszkańcom Anglii, ale także Irlandii Północnej i południowej części Szkocji. "Bestia ze Wschodu". Możliwa powtórka z 2018 roku? Warunki pogodowe mogą przypominać te, które wystąpiły na Wyspach w 2018 roku. Wówczas burza śnieżna doprowadziła do chaosu i komunikacyjnego paraliżu. Meteorolodzy spodziewają się jednak mniejszego uderzenia zimna niż w 2018. "Bestia ze Wschodu" to fraza używana do opisania zimowych warunków w Wielkiej Brytanii wywołanych przez polarne masy powietrza kontynentalnego - wyjaśnia Met Office. Dociera ono do Wielkiej Brytanii tylko między listopadem a kwietniem.