Przebywająca w swojej posiadłości w Sandringham królowa wcześniej zrezygnowała z obecności na nabożeństwie w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, co było pierwszą świąteczną absencją Elżbiety II od 1988 roku. W krótkim oświadczeniu wydanym w niedzielę, Pałac Buckingham podkreślił, że decyzja o opuszczeniu nabożeństwa była podyktowana wyłącznie "środkami ostrożności" ze względu na złe warunki pogodowe i "nie powinna być źródłem niepokoju". Źródła BBC podała, że królowa pozostaje aktywna i na bieżąco zajmuje się zawartością tzw. czerwonej walizki (Red Box), w której codziennie otrzymuje dokumenty dotyczące bieżącego funkcjonowania państwa. 90-letnia brytyjska monarchini i jej mąż, 95-letni książę Filip, udali się do Sandringham w czwartek przed Bożym Narodzeniem. Ze względu na ciężkie przeziębienie oboje zrezygnowali z podróży pociągiem i udali się tam helikopterem. Książe Filip wrócił w pełni do zdrowia i wraz z innymi członkami rodziny królewskiej, m.in. księżną Anną i księciem Edwardem, wziął udział w niedzielnym nabożeństwie. Królowa Elżbieta II pozostaje najdłużej panującym monarchą w historii Wielkiej Brytanii, zasiadając na tronie przez ponad 64 lata. We wrześniu 2015 roku wyprzedziła dotychczasową rekordzistkę, swoją prababkę Wiktorię, która rządziła 63 lata i 217 dni. Z Londynu Jakub Krupa