Wystrzelony we wtorek z fregaty Admirał Gorszkow pocisk trafił w cel w odległości 450 km na Morzu Barentsa. Osiągnął prędkość 1,6 km na sekundę (5,7 tys. km/h). Maksymalna wysokość lotu sięgnęła 28 km, a czas lotu wyniósł cztery i pół minuty. Udany test Putin nazwał "wielkim wydarzeniem nie tylko w życiu sił zbrojnych, ale i całej Rosji". Jak dodał, wyposażenie sił zbrojnych w broń, która - według jego słów - "nie ma odpowiedników na świecie" - zapewnia państwu na długą perspektywę zdolności obronne. Cyrkon po zakończeniu testów ma w latach 2020-2021 znaleźć się na wyposażeniu rosyjskiej marynarki wojennej, na okrętach podwodnych i nawodnych. Putin wspominał w przeszłości o pracach nad analogicznym pociskiem wystrzeliwanym z lądu. Poprzedni raz o próbach pocisku media w Rosji informowały w lutym. Gierasimow powiedział w środę, że testy będą kontynuowane. Cyrkon jest hipersonicznym pociskiem manewrującym. Putin wymieniał go wśród perspektywicznych rosyjskich rodzajów uzbrojenia, określając jego prędkość na około dziewięć machów, a zasięg na ponad 1000 km. Cyrkon wystrzeliwany z okrętów (również podwodnych) będzie zdolny do rażenia celów naziemnych i lądowych. Według mediów rosyjskich pocisk jest testowany od 2011 r. Eksperci wojskowi w komentarzach prasowych sugerowali, że Cyrkon stanie się jednym z narzędzi "powstrzymywania", po które Rosja może sięgnąć, jeśli USA rozmieszczą pociski rakietowe w Europie. Z Moskwy Anna Wróbel