Protestujący, bijąc w bębny i wymachując flagami związków zawodowych i innych organizacji, doprowadzili do zatrzymania ruchu, idąc głównymi alejami stolicy w kierunku pałacu prezydenckiego Casa Rosada i argentyńskiego Kongresu Narodowego. Protestujący walczyli o podwyżki płac i zwiększenie wydatków socjalnych Uczestnicy marszu domagali się podwyżek płac proporcjonalnych do inflacji oraz zwiększenia wydatków socjalnych w celu złagodzenia problemów ekonomicznych. - Nie możemy nadal żyć z takim poziomem inflacji, gdzie codziennie tracimy część naszej pensji - powiedział Pablo Moyano, szef związku zawodowego CGT, który reprezentuje pracowników administracji publicznej. Przemawiając do tłumu maszerujących, Moyano zaapelował do prezydenta Argentyny Alberto Fernandeza o przejęcie kontroli nad cenami. Inny związkowiec, Ramon Luque, szef związku zawodowego reprezentującego pracowników z branży papierniczej powiedział: - Nie ma pracy, pensje po prostu nie wystarczają i mamy do czynienia z ciągłymi podwyżkami cen. Argentyna. Ekonomiści: Inflacja może przekroczyć 90 proc. Ceny w sklepach spożywczych i centrach handlowych są regularnie dostosowywane do galopującej inflacji, która tylko w zeszłym miesiącu wzrosła o 7,4 procent, co jest najwyższym miesięcznym wzrostem od dwóch dekad - przypomina Reuters. Argentyńscy ekonomiści przewidują, że rok 2022 zakończy się w tym kraju inflacją, która przekroczy 90 proc.