W Kijowie o godzinie 9.00 (czasu polskiego) rozpocznie się Rada Najwyższa. W stolicy Ukrainy spodziewany jest też szef brytyjskiej dyplomacji William Hague.Z kolei w Warszawie o godzinie 12 premier spotka się dziś z liderami partii w sprawie sytuacji za naszą wschodnią granicą. Swoją obecność zapowiedział Jarosław Kaczyński. Także dziś o zaostrzającej się sytuacji na Krymie będą rozmawiać w Brukseli ambasadorowie państw Sojuszu. W poniedziałek zaś - na wniosek Polski ma się odbyć spotkanie Rady z udziałem szefów dyplomacji. Również dziś ma się odbyć posiedzenie ukraińsko-natowskiej komisji.Z kolei w poniedziałek o godzinie 8 w Warszawie rozpocznie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Także tu swoją obecność zapowiedział Jarosław Kaczyński. Ukraińskie wojska w stanie gotowości Od wczoraj Władimir Putin ma prawo samodzielnie, bez konsultacji, wydać rozkaz wkroczenia rosyjskiej armii na Ukrainę. W reakcji na to ukraińskie wojska zostały postawione w stan pełnej gotowości bojowej. Poinformował o tym pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Dodatkowo pod specjalną ochroną znalazły się obiekty o znaczeniu strategicznym - elektrownie atomowe, lotniska i ważne obiekty infrastrukturalne. Turczynow mówił też, że Rada ma opracowany plan działania w razie agresji Rosji. Minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch zaprzeczył plotkom, jakoby wojskowe transportery opancerzone jechały w kierunku Zaporoża czy Kijowa. Dodał, że Ukraina ma siły zbrojne, które są w stanie pełnić swój konstytucyjny obowiązek, polegający na obronie kraju. Teniuch zapewniał także, że wojskowi mają wysokie morale. Jaceniuk ostrzega Rosję Z kolei premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk ostrzegał Rosję przed wywołaniem wojny. Zapewniał, że liczy na rozwiązanie napięcia na Krymie na drodze dyplomatycznej. Zaapelował do Rosji o wycofanie Floty Czarnomorskiej. Jak mówił, "jesteśmy gotowi bronić swojej niepodległości i jesteśmy przekonani, że Rosja nie wda się w wojskową interwencję na terytorium Ukrainy. Taka interwencja będzie oznaczać wojnę i zakończenie jakichkolwiek stosunków dyplomatycznych pomiędzy Ukrainą, a Rosją". Jaceniuk mówił też, że Rosja nie ma żadnych podstaw do agresji na terytorium Ukrainy. Jak dodał, interwencja tego kraju na Ukrainie będzie naruszeniem wszystkich umów i praw międzynarodowych.