Na szczycie przywódców USA i KRLD nie osiągnięto porozumienia
"Na szczycie przywódców USA i KRLD w Hanoi nie osiągnięto porozumienia" - ogłosił Biały Dom. "Korea Płn. chciała zniesienia wszystkich sankcji, ale nie mogliśmy się na to zgodzić; sankcje pozostają w mocy" - oświadczył Trump po nagłym przerwaniu spotkania z Kim Dzong Unem. "Kim zapewnił mnie w Hanoi, że nie będzie przeprowadzał testów rakiet i broni jądrowej; ufam mu" - dodał Trump.
"Zasadniczo chcieli zniesienia sankcji w całości i nie mogliśmy tego zrobić. Byli skłonni przeprowadzić denuklearyzację dużej części obszarów, jakich żądaliśmy, ale nie mogliśmy w zamian za to zrezygnować z wszystkich sankcji" - powiedział Trump na konferencji prasowej w Hanoi po zakończeniu szczytu.
Jak wcześniej poinformowała agencja AP, prezydent USA Donald Trump i przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un opuścili miejsce spotkania w Hanoi wcześniej niż planowano.
Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders powiedziała dziennikarzom, że "tym razem nie osiągnięto porozumienia", ale obie delegacje przeprowadziły w czasie szczytu konstruktywne rozmowy na temat denuklearyzacji Korei Płn., a także na temat gospodarki tego kraju i mają nadzieję kontynuować rozmowy w przyszłości.
Czwartek jest drugim dniem szczytu przywódców USA i Korei Płn. w Hanoi. Rozmowy dotyczyły denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego i perspektyw normalizacji dwustronnych stosunków pomiędzy obu krajami, które formalnie pozostają w stanie wojny.
Według Białego Domu szczyt miał się zakończyć podpisaniem porozumienia, ale nie było jasne, czego miałoby ono dotyczyć.
Przed szczytem wielu ekspertów sceptycznie oceniało szanse na istotny przełom w sprawie denuklearyzacji. Obserwatorzy wskazywali natomiast na możliwość zawarcia częściowego porozumienia w tej sprawie i podpisanie deklaracji o zakończeniu wojny koreańskiej z lat 1950-1953, a także uruchomienia biur łącznikowych.