- Deportację Stonogi z Amsterdamu zaplanowano w środę na godz. 13, tak więc w Polsce wyląduje ok. godz. 14.30 - poinformował we wtorek jego adwokat Michał Wąż. To skutek wyroku amsterdamskiego sądu z 25 maja, który zdecydował o wydaleniu Zbigniewa Stonogi z Holandii i wydanie go Polsce. Prześladowany z powodów politycznych Stonoga przyjechał do Holandii po tym, jak odmówiono mu udzielenia azylu w Norwegii. Uciekł z Polski, pomimo że w związku z jedną ze spraw prowadzonych przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie miał zakaz opuszczania kraju. Podczas jego pobytu w Holandii polskie prokuratury skierowały do sądu w Amsterdamie sześć Europejskich Nakazów Aresztowania. To spowodowało, że postępowanie azylowe zostało umorzone. W obronę Stonogi zaangażował się m.in. b. prezydent Lech Wałęsa. "Wprost" dotarł do pisma, które były prezydent wysłał do Norweskiego Urzędu Imigracyjnego. Wałęsa zwrócił się do Norwegów z pozytywną rekomendacją dotyczącą wniosku o azyl polityczny dla Stonogi. W ocenie Wałęsy Stonoga jest osobą prześladowaną z powodów politycznych. Portal tvp.info pisał o tym, że o azyl dla Stonogi zabiegał u władz Norwegii także dziennikarz Gazety Wyborczej Wojciech Czuchnowski. W maju 2020 roku portal niezalezna.pl pisał o tym, jak Czuchnowski zaangażował się w obronę i zrzutkę pieniędzy. "Pomóżmy. Ten człowiek jest ciężko chory. Areszt to dla niego śmierć..." - napisał w mediach społecznościowych Czuchnowski. Obecnie przeciwko Stonodze toczy się kilka postępowań karnych. Przestępczość trwała od lat W Prokuraturze Regionalnej w Lublinie usłyszał zarzuty oszustw podczas prowadzenia działalności charytatywnej i prania brudnych pieniędzy. Chodzi o ponad 900 tys. zł. Czyny te zagrożone są karą do 15 lat więzienia. Jak informuje lubelska prokuratura regionalna, jego przestępcza działalność trwa od wielu lat. "Odbywał on wielokrotnie kary bezwzględnego pozbawienia wolności. (...) Poza oszustwami przestępstwa przez niego popełnione polegały między innymi na składaniu fałszywych zeznań, znieważaniu osób i stosowaniu przemocy lub gróźb bezprawnych w celu zmuszenia funkcjonariusza do odstąpienia od czynności służbowej". W kolejnym postępowaniu Stonoga jest podejrzany o przywłaszczenia 253 tys. zł na szkodę fundacji swojego imienia, a także prania pieniędzy. Jak ustaliła prokuratura, większość przywłaszczonych pieniędzy, 217 tys. zł, miał przeznaczyć na zakup żetonów do gry w jednym z warszawskich kasyn. Kolejne śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. W tym postępowaniu Stonoga jest podejrzany o przywłaszczenie blisko 4,5 mln zł pochodzących z wpłat osób zainteresowanych nabyciem udziałów w dwóch spółkach. Pod inną sygnaturą w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga zarejestrowane jest śledztwo, w którym Stonoga podejrzany jest o przestępstwa skarbowe i wyłudzenia VAT. Chodzi m.in. o "dokonanie wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami" oszustw na szkodę Skarbu Państwa oraz wyłudzeń VAT na łączną kwotę ponad 2 mln zł; usiłowanie wyłudzenia zwrotu VAT w kwocie 4 mln zł i kierowanie usiłowaniem wyłudzenia kolejnych 700 tys. zł. Miał także, zdaniem prokuratury, prać "brudne pieniądze". Skazany 28 razy Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła Zbigniewowi Stonodze zarzut doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem dwóch osób w kwocie 532 tys. zł. Sąd Okręgowy w Krakowie poszukuje zaś Stonogę w związku z postępowaniem zainicjowanym aktem oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Został oskarżony o popełnienie 15 przestępstw, w tym o wyrządzenie szkody w kwocie ok. 42 mln zł w mieniu, o pranie "brudnych pieniędzy" i oszustwa podatkowe na kwotę około 2 mln zł. Prokuratura Krajowa podaje, że Stonoga w ciągu ostatnich 20 lat był skazany 28 razy. Przeciwko niemu toczyły się postępowania dotyczące m.in. przestępstw gospodarczych, fałszowania dokumentów, oszustw, składania fałszywych zeznań i znieważania (w tym Prezydenta RP). Orzekające w jego sprawach sądy skazały go na kary w sumie kilkuletniego pozbawienia wolności.