Zbiorniki wodne na wyspie były w poniedziałek wypełnione zaledwie w 10,3 proc. Opady deszczu są minimalne od 2003 roku. Rzecznik rządu Stefanos Stefanu zapowiedział ograniczenie dostaw wody do sieci wodociągowych o 30 proc. Władze będą się też starały zorganizować import wody z Grecji w najbliższych miesiącach. Ograniczenia oznaczają, że gospodarstwa domowe będą miały bieżącą wodę przez osiem godzin co drugi dzień. Poprzednio konieczność sięgnięcia po takie środki występowała w latach 1970. i 1980., kiedy na Cyprze nie było zakładów odsalania wody morskiej. Zakłady takie powstały w latach 1990. i z racjonowania można było zrezygnować, ale obecna długotrwała susza, w połączeniu ze zwiększonym zapotrzebowaniem na wodę, ponownie skomplikowała sytuację. Z danych oficjalnych wynika, że w ciągu minionych 35 lat. opady zmniejszyły się na Cyprze o ok. 20 proc. Eksperci uważają, że przyczyną są zmiany klimatu. W niedzielę i poniedziałek na Cyprze było bardzo gorąco - termometry pokazały 34 stopnie Celsjusza, czyli o 14 stopni więcej niż wynosi średnia dla tej pory roku. Na wyspę docierają też z północy Afryki tumany kurzu. Na wtorek meteorolodzy przewidują spadek temperatury o 8-10 stopni.