- Nie było nigdy mowy, że premier pojedzie na otwarcie igrzysk. Zawsze mówiliśmy, że pojedzie na ceremonię zamknięcia - powiedziała rzeczniczka prasowa premiera. Dodała, że w tej sprawie "nie nastąpiła żadna zmiana w stanowisku" Londynu. Wielka Brytania do tej pory odmawiała rozważenia jakiejkolwiek formy bojkotu igrzysk w Pekinie, nie zgadzając się na mieszanie sportu z polityką. W przeciwieństwie do wielu przywódców europejskich, jak np. prezydent Francji Nicolas Sarkozy, premier Brown powtórzył w minioną sobotę, że będzie w sierpniu w Pekinie, przypominając, że dalajlama pomimo łamania przez Chiny praw człowieka w Tybecie, odżegnał się od bojkotu olimpiady