Rzecznik lotnictwa Jorge Aramal podkreślił, że nie może potwierdzić, czy szczątki, na które natrafiono, to fragmenty Airbusa A330-200. Nie odnaleziono bowiem elementu, który pozwoliłby na identyfikację. Aramal zaznaczył, że do tego potrzebny jest chociaż jeden element z numerem seryjnym. Prócz kawałków metalu odnaleziono kamizelkę ratunkową i ślady paliwa. - Obecny plan to skoncentrowanie się na staraniach o zebranie szczątków i próbach ustalenia, czy należą one, czy nie, do samolotu Air France - powiedział rzecznik. Brazylijskie okręty będą na miejscu w środę. W AIRBUSA TRAFIŁ PIORUN? - zobacz materiał CNN na temat tej hipotezy Według ostatnich informacji na szczątki natrafiono około 650 km na północ od archipelagu Fernando de Noronha. Jest to obszar leżący blisko miejsca, gdzie po raz ostatni nawiązano kontakt z maszyną. Samolot linii Air France, lecący z Rio de Janeiro do Paryża, zniknął z ekranów radarów w poniedziałek rano. Wszystko wskazuje na to, że doszło do katastrofy. Na pokładzie było 228 ludzi, w tym dwóch obywateli polskich. Zobacz relację BBC na temat tego, co mogło się stać z zaginionym samolotem: