Tahera Ahmad podczas feralnego lotu poprosiła o puszkę coli. Gdy stewardessa przyniosła napój w otwartym pojemniku, Ahmad zwróciła się do niej z prośbą o zamkniętą puszkę "z powodów higienicznych". Stewardessa odmówiła. "Nie możemy podać pani coli w zamkniętej puszce, więc nie dostanie pani napoju" - miała powiedzieć muzułmance. Kobiecie wyjaśniono, że jest to polityka linii i że zamknięta puszka może posłużyć pasażerowi jako broń.Tymczasem siedzący obok Ahmad mężczyzna bez żadnego problemu otrzymał piwo w zamkniętej puszce. Gdy zwróciła na to uwagę, do dyskusji włączyli się inni pasażerowie. "Zamknij się, muzułmanko" - miał krzyknąć jeden z nich na kobietę, oskarżając ją o próbę użycia puszki jako broni."Czułam nienawiść w jego głosie i spojrzeniu. Myślałam, że ktoś weźmie mnie w obronę, ale tak się nie stało. Niektórzy kręcili głowami z dezaprobatą. Nie potrafiłam powstrzymać łez" - napisała Tahera Ahmand na Facebooku.Rzecznik United Airlines powiedział "Guardianowi", że skontaktuje się z kobietą, by poznać szczegóły zajścia na pokładzie.