Według ostatniego raportu Marty'ego (z 8 czerwca), CIA miała w latach 2003-2005 tajne więzienia w Polsce i Rumunii, w których przetrzymywano osoby podejrzane o terroryzm. Zarówno Warszawa, jak i Bukareszt odpierają te zarzuty. Według Marty'ego, Stany Zjednoczone i NATO zawarły w 2001 roku tajne porozumienie pozwalające CIA na więzienie w Europie osób podejrzewanych o terroryzm. W swoim raporcie Szwajcar napisał też, że o działaniach CIA wiedziały "najwyższe władze państwowe" Polski i Rumunii. We wcześniejszym raporcie Marty zarzucił 14 państwom europejskim pomaganie CIA w przerzucaniu podejrzanych o terroryzm do nielegalnych, tajnych więzień. Po stronie tych rządów "jest mur milczenia, milczenia, którym pokrywa się nielegalne działania, łamanie praw człowieka" - mówił Marty w środę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. - Skąd to milczenie, skąd ta systematyczna odmowa odpowiedzi na nasze pytania? - zastanawiał się głośno szwajcarski senator. Sekretarz generalny Rady Europy (RE) Terry Davis wyraził we wtorek ubolewanie z powodu, jak to ujął, braku zaangażowania krajów członkowskich we współpracę z Martym. Unijny komisarz ds. wewnętrznych i sprawiedliwości Franco Frattini uważa natomiast, że zeznania anonimowych świadków nie są wystarczającym dowodem na to, iż CIA utrzymywała w Polsce i Rumunii swoje tajne więzienia. Marty twierdzi, że dysponuje dowodami, ale nie może ujawnić swoich informatorów z europejskich i amerykańskich służb wywiadowczych, którzy chcieli zachować anonimowość.