"Dla nas, to absurdalna propozycja, pozostająca w sprzeczności ze wszystkim, co chcielibyśmy zrobić wspólnie: być bardziej konkurencyjnymi, tworzyć więcej miejsc pracy i możliwości" - powiedziała Ruiz Massieu w wywiadzie dla MSNBC. Jednocześnie minister przyznała, że granica meksykańsko-amerykańska powinna być "skuteczniej chroniona i bardziej uporządkowana". Ruiz Massieu również wystąpiła w obronie Układu o Wolnym Handlu z Ameryką Północną (TLCAN) między USA, Kanadą i Meksykiem, który wszedł w życie w 1994 roku i który Trump w toku swej kampanii nazwał "najgorszym układem handlowym w historii" kraju. "TLCAN, to historia sukcesu. Przyczynił się do tworzenia miejsc pracy w trzech krajach, do zwiększenia inwestycji i powstawania nowych możliwości. Wolny handel miał z tym wiele wspólnego" - oświadczyła szefowa meksykańskiej dyplomacji, odpowiadając na wezwania Trumpa do "niezależności gospodarczej". Wzniesienie muru wzdłuż liczącej 3 185 kilometrów granicy między USA a Meksykiem oraz deportacja milionów ludzi nie posiadających zezwolenia na pobyt w USA, to dwie czołowe propozycje kandydata Republikanów w wyborach prezydenckich w USA. Mury i płoty na granicy z Meksykiem Amerykanie zaczęli budować w 1994 roku. Dotąd powstało wiele fragmentów o łącznej długości ok. 510 kilometrów, głównie na granicy z Kalifornią, Arizoną, stanem Nowy Meksyk i Teksasem. Ponadto zbudowano kilkaset kilometrów barier w poprzek dróg; mają zapobiegać nielegalnym przejazdom samochodów z terytorium Meksyku do USA. Co roku ok. 250 Meksykanów traci życie przy próbach nielegalnego przedostania się do Stanów Zjednoczonych, głównie na pustyni Atacama.