Wybory uzupełniające do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (International Court of Justice, ICJ) - głównego organu sądowego ONZ, odbywają się raz na trzy lata. Wybieranych jest wtedy pięciu sędziów na okres dziewięciu lat. Czwórka sędziów, w tym - przewodniczący MTK, Ronny Abraham z Francji i jego zastępca, Somalijczyk Abdulqawi Ahmed Yusuf, a także Antonio Augusto Cancado Trindade z Brazylii i nowy członek MTK - Nawaf Salam z Libanu, została wybrana po czterech rundach głosowania w miniony czwartek. Uzyskali oni wymaganą większość zarówno w Zgromadzeniu Ogólnym, jak i w Radzie Bezpieczeństwa. Problematyczny wybór Reelekcja Brytyjczyka, Christophera Greenwooda i przedstawiciela Indii Dalveera okazała się dużo bardziej problematyczna i konieczna była piąta runda, która pozwoliłaby na wybór jednego z nich w poniedziałek - pisze Associated Press. "O ile za ponownym wyborem Brytyjczyka opowiadała się Rada Bezpieczeństwa (15 państw), o tyle Hindus cieszył się poparciem Zgromadzenia Ogólnego, w którym reprezentowane są 193 państwa" - wyjaśnia AP. Ostatecznie, również Rada Bezpieczeństwa opowiedziała się za wyborem Bhandariego, co oznacza, że po raz pierwszy od 1946 r., gdy MTK rozpoczął działalność, nie będzie w nim Brytyjczyka. "Poważny cios wizerunkowy" "Oczywiście, jesteśmy rozczarowani" - skomentował rezultaty głosowań brytyjski ambasador przy ONZ, Matthew Rycroft. "Konkurencja była wyrównana, bo startowało sześciu silnych kandydatów" - dodał. Na Wyspach przegrana Brytyjczyka będzie zapewne odebrana jako poważny cios wizerunkowy, do którego nigdy by nie doszło, gdyby nie brexit - pisze w komentarzu AP. Agencja cytuje artykuł opublikowany przez dziennik "The Guardian" tuż przed poniedziałkowym głosowaniem. "Utrata obecności brytyjskiej w MTK wprawiłaby międzynarodową opinię publiczną w zakłopotanie" - czytamy w nim. "Oznaczałaby osłabienie międzynarodowej pozycji Zjednoczonego Królestwa w okresie po brexicie (...). Byłaby też jawną demonstracją coraz bardziej nikłych wpływów dyplomatycznych brytyjskiego ministra spraw zagranicznych, Borisa Johnsona w ONZ" - ocenił "The Guardian". Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości został ustanowiony w 1945 r. do rozstrzygania sporów między państwami. Działa według Statutu, który opiera się na Statucie Stałego Trybunału Sprawiedliwości i stanowi integralną część Karty Narodów Zjednoczonych.