Mszy św. z udziałem biskupów, uczestniczących w zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, przewodniczył w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. Wzięli w niej udział licznie zgromadzeni kapłani, zakonnice oraz mieszkańcy stolicy. Abp Michalik podkreślił, że rezygnacja Benedykta XVI to "uderzenie w wielki dzwon dla Kościoła i świata, to ostrzeżenie, że dzieje się coś niebezpiecznego, na co niezwykły papież w niezwykły sposób zwraca uwagę". Dodał, że "głos tego dzwonu słyszymy po raz pierwszy po wielu stuleciach". Przypomniał słowa Benedykta XVI wypowiedziane podczas jego ostatniej katechezy środowej - 27 lutego - kiedy powiedział: "Umiłowanie Kościoła oznacza także odwagę, by podejmować trudne wybory, bolesne, mające zawsze na względzie dobro Kościoła, a nie samych siebie. Nie porzucam Krzyża, lecz pozostaję w nowy sposób przy ukrzyżowanym Panu". - Widzimy wyraźną kampanię, całą strategię eliminowania Boga z życia narodów, społeczeństw i sumień ludzi. Krwawym prześladowaniom chrześcijan nie da się zaprzeczyć. Ale nie mniej niebezpieczne są również prześladowania ciche, podziemne i powolne, które systematycznie przemieniają myślenie i odrywają ludzi i narody od Boga i wiary, szkalują Kościół i kapłanów, z reguły posługując się kłamstwem, albo półprawdą, pozorem, podejrzeniem, którego nikt już potem nie sprawdza i nie naprawia. I nie chodzi tu wcale o oczyszczanie Kościoła z grzechu i słabości osób duchownych, które Benedykt XVI z taką energią podjął w Kościele, zaostrzając nawet przepisy prawa kościelnego - mówił abp Michalik. - Współczesnemu Kościołowi i światu potrzebne było wielkie świadectwo dynamicznej służby bł. Jana Pawła II, która trwała w chorobie i niemocy aż do końca, ale równie potrzebne jest świadectwo pokornej samokontroli Benedykta XVI i jego stwierdzenie, że potrzebny jest na tym miejscu ktoś nowy, któremu pomoże wypełnić jego niełatwe posłannictwo swoją rezygnacją - mówił przewodniczący Episkopatu Polski abp Michalik. Dodał, że Benedykt XVI to papież "wielkiej reformy"; zawdzięczamy mu trafne diagnozy współczesnej rzeczywistości. "Wiemy, że miał rację mówiąc o +dyktaturze relatywizmu+, wobec którego należy promować wierność prawdzie i bronić trzech spraw nienegocjowalnych: prawa do życia, małżeństwa i rodziny, oraz prawa do wychowania dzieci. To przecież na tej płaszczyźnie toczy się dziś najbardziej zacięta walka ideologii libertyńskich z chrześcijańskim humanizmem" - podkreślił hierarcha. Abp Michalik podkreślił, że odchodzący papież "służył Kościołowi swą głęboką wiedzą teologiczną, którą wspierała umiejętność rozeznawania znaków czasu i kontaktu ze współczesnym światem i jego kulturą".