- Nagranie musi teraz zostać zweryfikowane i poddane szczegółowej analizie - dodał rzecznik. Należy bowiem sprawdzić, czy film nie został zmontowany, czy jest autentyczny i czy rzeczywiście widać na nim uprowadzonego we wrześniu geologa. Pakistańscy talibowie ujawnili nagranie z egzekucji polskiego geologa, porwanego we wrześniu ubiegłego roku. Kaseta z filmem została dostarczona do biura dziennikarza agencji Reuters w mieście Dera Ismail Khan na północnym zachodzie kraju. Siedmiominutowy film otrzymały także agencje AFP i Associated Press. Widać na nim siedzącego Polaka i dwóch stojących za nim zamaskowanych mężczyzn. - Chciałbym powiedzieć Polakom - mojemu prezydentowi i rządowi, że rząd wysłał za dużo wojsk do Afganistanu, do krajów muzułmańskich. Ja chcę powstrzymać te walki. Chciałam powiedzieć polskiemu rządowi, żeby zerwał relacje z Pakistanem, ponieważ rząd Pakistanu nie zrobił dla mnie nic. Jestem tu od czterech miesięcy i nic. Nikt się ze mną nie skontaktował. Jestem sam, w niebezpieczeństwie. W tym kraju nie jestem bezpieczny - apelował polski geolog. Na końcu nagrania zamaskowany porywacz powiedział w języku pasztuńskim, że los Polaka podzielą pozostali porwani obcokrajowcy bez względu na narodowość - Chińczyk i Brytyjczyk. Talibowie twierdzą, że zabili inżyniera Geofizyki, bowiem rząd Pakistanu odmówił uwolnienia ich towarzyszy. MSZ zapowiada, że nie będzie udostępniać taśmy mediom. Już wcześniej wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder apelował, aby nie upubliczniać nagrania ze względu na bliskich zamordowanego inżyniera. Nagranie z egzekucji Polaka trafiło też do polskich mediów. Do tej pory żadne z nich nie zdecydowało się na ujawnienie scen ze śmierci polskiego inżyniera.