Rosyjski Komitet Śledczy zwrócił się do strony amerykańskiej o dostarczenie wszelkich materiałów dotyczących śmierci dziecka, a także o umożliwienie udziału rosyjskich śledczych w postępowaniu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Pełnomocnik rosyjskiego MSZ ds. praw człowieka, demokracji i przestrzegania prawa Konstantin Dołgow sceptycznie odniósł się do ustaleń amerykańskich śledczych m.in. w kwestii obrażeń, które chłopiec miał sobie sam zadać. Zwrócił też uwagę, że kolejny raz strona rosyjska uzyskała informacje związane ze śmiercią chłopca nie drogą oficjalną, ale z mediów. Czterej lekarze medycyny sądowej w Teksasie, gdzie trzylatek mieszkał z rodzicami adopcyjnymi, doszli do wniosku, że śmierć dziecka nastąpiła w wyniku urazu narządów w obrębie jamy brzusznej; nie było to jednak - ich zdaniem - spowodowane działaniem intencjonalnym, lecz następstwem nieszczęśliwego wypadku. Obrażenia odkryte na ciele trzylatka były związane z napadami autoagresji spowodowanymi zaburzeniami natury emocjonalnej. W organizmie dziecka nie stwierdzono też żadnych substancji psychoaktywnych - wynika z wstępnych ustaleń autopsji przekazanych w piątek. Nie oznacza to jednak zakończenia dochodzenia; według BBC prokuratura nie wyklucza zarzutów spowodowania u dziecka obrażeń w wyniku zaniedbania. Trzyletni Max Shatto, urodzony jako Maksim Kuzmin, zmarł 21 stycznia w domu rodziców adopcyjnych w Teksasie. Informację tę w Rosji ujawnił w połowie lutego przedstawiciel Kremla ds. praw dzieci Paweł Astachow, który początkowo oskarżył matkę adopcyjną o zabicie dziecka. Później złagodził nieco ton wypowiedzi i przyznał, że na tym etapie należy mówić o śmierci dziecka, a nie o morderstwie. Sprawa śmierci chłopca w niewyjaśnionych okolicznościach była wykorzystywana w Rosji do usprawiedliwienia decyzji z końca ub. roku w kwestii zakazania adopcji rosyjskich dzieci przez Amerykanów. Kontrowersyjna ustawa była odpowiedzią na przyjęcie wcześniej przez amerykański Kongres przepisów zabraniających m.in. wjazdu do USA przedstawicielom rosyjskich władz związanym ze śmiercią w więzieniu w 2009 roku adwokata Siergieja Magnitskiego i łamaniem praw człowieka.