"Nie można nie zauważyć pewnej emocjonalności w ocenie sytuacji wokół procesów sądowych niektórych przedstawicieli poprzedniego rządu (Ukrainy - red.), w tym Julii Tymoszenko" - głosi przekazany mediom komunikat. Ukraińskie MSZ podkreśliło, iż w sprawie skazanej w ubiegłym roku na siedem lat więzienia Tymoszenko nie wyczerpano jeszcze wszystkich możliwości obrony prawnej. "26 czerwca (w Sądzie Najwyższym Ukrainy - red.) rozpatrywana będzie jej skarga" kasacyjna - zaznaczono. Resort dyplomacji zapewnił, że rząd w Kijowie dostrzega ludzki wymiar sprawy Tymoszenko, co przejawia się m.in. w "działaniach na rzecz udzielenia jej niezbędnej pomocy medycznej". Była premier pod okiem strażników więziennych leczy się obecnie w szpitalu z przewlekłego schorzenia kręgosłupa. Odnosząc się do innych zapisów rezolucji MSZ Ukrainy pozytywnie ocenia m.in. stanowisko PE w sprawie Euro 2012, które "pozwala postawić kropkę nad i w kwestii obecności na meczach turnieju przedstawicieli innych państw i organizacji międzynarodowych". "Mistrzostwa okażą się sukcesem" "Sportowe święto, w którego przygotowanie zaangażowany był każdy Ukrainiec, powinno stać się wydarzeniem nadzwyczajnym, które pomoże w odkryciu Ukrainy dla Europy i świata" - czytamy. Parlament Europejski zwrócił się w czwartek z apelem do polityków unijnych, by będąc na Ukrainie na meczach Euro 2012 starali się odwiedzać w więzieniach osoby zatrzymane z powodów politycznych. W swej rezolucji PE wezwał polityków, którzy chcą jechać na ukraińską część turnieju, by "publicznie dawali wyraz temu, iż znana jest im sytuacja polityczna w tym kraju". PE wyraził jednocześnie nadzieję, że mistrzostwa w Polsce i na Ukrainie "okażą się sukcesem". Europarlament skrytykował skazanie Tymoszenko oraz uznał, że postępowania sądowe wobec niej i innych ukraińskich opozycjonistów są "nie do przyjęcia i stanowią akty wybiórczej sprawiedliwości". PE wytknął Ukrainie poważne uchybienia w kwestii niezawisłości sądownictwa. PE wezwał także władze w Kijowie, by "wyjaśniły sytuację więźniów skazanych z przyczyn politycznych", zanim na Ukrainie rozpocznie się kampania przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.