Prawie cztery godziny trwały podjęte po północy z wtorku na środę przez wojska wewnętrzne MSW Ukrainy i oddziały specjalne milicji Berkut próby przejęcia kontroli nad Majdanem Niepodległości w Kijowie, gdzie trzeci tydzień trwają protesty zwolenników integracji z UE. Szczególna wymowa faktu W opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu rzecznik prasowy MSZ Marcin Wojciechowski zwrócił uwagę "na szczególną wymowę faktu, iż operacja sił specjalnych MSW odbyła się w czasie wizyty wysokich rangą przedstawicieli Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych", wzywających podczas swojego pobytu w Kijowie do rozwiązania sporu drogą mediacji. "Ubolewamy, że użycia siły przeciwko demonstrantom, z których wielu zostało pobitych, dopuszcza się państwo sprawujące przewodnictwo w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, której wartości w żaden sposób nie mogą być pogodzone z tym, co obserwowaliśmy dzisiejszej nocy w Kijowie" - podkreślił rzecznik resortu spraw zagranicznych. Wyraził nadzieję, że działania służb z użyciem siły zostaną zaprzestane. "Liczymy na natychmiastowe zwolnienie zatrzymanych demonstrantów i ukaranie winnych zaistniałej sytuacji. Takimi działaniami Ukraina traci swoją wiarygodność na arenie międzynarodowej, którą odbudować będzie bardzo trudno. Tylko natychmiastowe działania mogą prowadzić do jej przywrócenia" - podkreślił Wojciechowski. "Wierzymy, że europejski wybór Ukrainy jest wciąż nieodległą perspektywą. Polska jest gotowa wspierać Ukrainę na tej drodze. Wzywamy do dialogu i kompromisu, które zastąpią przemoc i demonstrację siły" - zaapelował. Milicjanci z Berkutu natarli na główny plac ukraińskiej stolicy W środę na godz. 10. do MSZ został wezwany ambasador Ukrainy Markijan Malski w celu przekazania polskiej oceny wypadków w Kijowie. W nocy z wtorku na środę wyposażeni w kaski, pałki i tarcze milicjanci z Berkutu natarli na główny plac ukraińskiej stolicy w czasie, gdy na Ukrainie składa wizytę szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz zastępczyni sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Victoria Nuland. Milicja nie używała pałek, lecz wypierała ludzi krok po kroku, naciskając na nich tarczami. Co najmniej kilkanaście osób zostało poszkodowanych. W trakcie nocnej próby sił między milicją a demonstrującymi Ashton wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że władze nie muszą działać pod przykryciem nocy, by rozpocząć dialog ze społeczeństwem z pomocą milicji. W środę rano milicjanci z oddziałów Berkut przypuścili nieudany szturm na ratusz w Kijowie, w którym zabarykadowało się ok. 200 zwolenników integracji Ukrainy z UE. Milicjanci wycofali się do autobusów, którymi przybyli pod gmach władz miejskich.