Rzecznik niemieckiego MSZ Martin Schaefer powiedział dziennikarzom w Berlinie, że obie strony zobowiązały się do "zachowania całkowitego milczenia". - Mogę jedynie wyrazić ubolewanie, że strona rosyjska nie dotrzymała tych ustaleń - zaznaczył Schaefer. Jak podkreślił, wizyta niemieckich lekarzy miała charakter "czysto humanitarny". - Cieszylibyśmy się bardzo, gdy ta sprawa znalazła szybko polityczne rozwiązanie. Najlepiej byłoby, gdyby pani Sawczenko jak najszybciej została zwolniona - podkreślił rzecznik ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera. Schaefer powiedział, że stan zdrowia Ukrainki "napawa rząd niemiecki niepokojem". Odmówił podania szczegółów, wyjaśniając, że strona niemiecka dotrzymuje ustaleń. Z informacji przekazanych przez MSZ w Berlinie wynika, że prezydent Rosji Władimir Putin obiecał Steinmeierowi podczas szczytu w Mińsku umożliwienie zbadania prowadzącej głodówkę lotniczki przez niemieckich lekarzy. Do ich wizyty w więzieniu doszło 15 lutego. Rosyjskie media podały po wizycie, że lekarze uznali stan zdrowia więźniarki za zadowalający. Rosyjscy dziennikarze powołali się na centrum prasowe Federalnej Służby Więziennej (FSIN), gdzie powiedziano, że niemieccy lekarze badali Sawczenko, która od dwóch miesięcy prowadzi głodówkę, a także zapoznali się z dokumentacją dotyczącą stanu zdrowia kobiety od chwili jej zatrzymania w areszcie. Sawczenko jest oskarżona w Rosji o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem, w strefie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Ukrainka nie przyznaje się do winy, twierdzi, że separatyści uprowadzili ją do Rosji. Lotniczka przetrzymywana jest w Rosji w areszcie śledczym od lipca ubiegłego roku. Rosyjski sąd przedłużył jej areszt do 13 maja. Rosyjskie media podkreślają w poniedziałek, że rosyjscy i niemieccy lekarze odbyli konsylium w sprawie dalszego "prowadzenia pacjentki" i wskazali na znaczenie prowadzenia pracy psychologicznej z aresztowaną, aby skłonić ją do rezygnacji z kontynuowania protestu głodowego.