We wtorek na forum komisji rolnictwa europarlamentu odbyło się przesłuchanie Janusza Wojciechowskiego jako kandydata na przyszłego komisarza UE ds. rolnictwa. Polityk PiS nie dostał "zielonego światła" od koordynatorów komisji, co mogłoby zakończyć procedurę jego przesłuchania. Pozytywna rekomendacja PE jest niezbędna do tego, aby kandydat mógł zasiąść w nowej KE. Według "Rzeczpospolitej" wtorkowy "występ" Wojciechowskiego został źle przyjęty w PE i ma on niewielkie szanse na akceptację. Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział w czwartek w Polsat News, że rząd nie przewiduje obecnie wystawienia "kandydata rezerwowego" na komisarza UE. "Janusz Wojciechowski jest naszym kandydatem na komisarza ds. rolnictwa w Komisji Europejskiej" - dodał. Wiceminister nazwał wtorkowe przesłuchanie Wojciechowskiego w PE "standardowym". "Wiadomo, że przed komisjami europosłowie starają się bardzo drobiazgowo i czasami w sposób bardzo upolityczniony egzaminować kandydatów na komisarzy, niekoniecznie odnosząc się do ich kompetencji, ale czasami odnosząc się bardziej do ich sympatii politycznych. Uważam, że nasz kandydat wyszedł z tego przesłuchania obronną ręką" - powiedział wiceszef MSZ. Zwrócił uwagę, że Wojciechowskiego we wtorek poproszono o dodatkowe pisemne wyjaśnienia. "Takie wyjaśnienia zostaną złożone, jest to doskonale merytorycznie przygotowany kandydat" - ocenił wiceminister spraw zagranicznych. Według nieoficjalnych informacji PAP koordynatorzy i szef komisji rolnictwa zdecydowali we wtorek, że Wojciechowski ma odpowiedzieć pisemnie na kilka dodatkowych pytań - po jednym od każdej grupy politycznej.