- Decyzje podjęte w Rzymie, a także wyrażane tam deklaracje według ducha i według litery bezpośrednio zachęcają ekstremistów do przejęcia władzy siłą, mimo nieuniknionych cierpień Syryjczyków, które to spowoduje - powiedział rzecznik rosyjskiej dyplomacji Aleksandr Łukaszewicz. W komunikacie MSZ podkreślono też "konieczność natychmiastowego położenia kresu rozlewowi krwi i innej przemocy, a także przejście do politycznego dialogu", co zostało sformułowane w komunikacie tzw. grupy działania 30 czerwca 2012 roku. Jedenaście państw uczestniczących w rzymskiej konferencji Przyjaciół Syrii obiecało w czwartek więcej wsparcia politycznego i materialnego dla opozycji syryjskiej. Po raz kolejny wezwano reżim w Damaszku do zaprzestania bombardowań obszarów zamieszkanych. Ponadto Stany Zjednoczone zapowiedziały dodatkową pomoc 60 milionów dolarów dla syryjskiej opozycji politycznej i - po raz pierwszy - bezpośrednią pomoc dla rebeliantów; nie ma jednak mowy o dostarczaniu broni. Z kolei Unia Europejska przedłużyła o kolejne trzy miesiące sankcje przeciwko reżimowi w Syrii i dała zgodę na dostarczenie pomocy technicznej opozycji, aby zapewnić ochronę cywilów. Według ONZ konflikty syryjski kosztował w ciągu dwóch lat konfliktu 70 tys. ofiar.