"Wstępne konsultacje przyniosły znaczący postęp i spodziewamy się, że uda się nam uzgodnić projekt rezolucji, który przedłożymy Radzie Bezpieczeństwa w najbliższym czasie" - zaznaczył Wang Yi podczas wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem stanu Johnem Kerrym. Szef amerykańskiej dyplomacji ze swej strony podkreślił, że przygotowywana "mocna rezolucja" miałaby znacznie zaostrzyć już obowiązujący system sankcji wobec Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Planowana rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ ma związek z przeprowadzonym 6 stycznia przez Pjongjang próbnym wybuchem bomby wodorowej, potężniejszym od trzech testowanych w poprzednich latach ładunków. Agencje przypominają, że stanowisko Pekinu w sprawie sankcji wobec Korei Płn. zostało wyraźnie określone podczas spotkania obu szefów dyplomacji w Pekinie 12 lutego. Po spotkaniu z Johnem Kerrym szef chińskiej dyplomacji podkreślił, że Chiny zgadzają się na rezolucję w sprawie Korei Płn., jednak nie godzą się na nałożenie na ten kraj sankcji. "Sankcje nie są rozwiązaniem samym w sobie" - zaznaczył wówczas Wang Yi. W ostatnim czasie Pekin zdradza oznaki większego zniecierpliwienia polityką Pjongjangu. Jednak Chiny nadal uznawane są za głównego sojusznika Korei Płn. Pekin obawia się społecznych i politycznych konsekwencji załamania się północnokoreańskiego reżimu. Dotychczasowe rezolucje ONZ zabraniają Korei Północnej prób z bronią jądrową oraz testów balistycznych. Nie zważając na te zakazy Pjongjang nie ustaje w wysiłkach na rzecz zwiększenia swego potencjału wojskowego , w tym - jądrowego.