Sytuacja jest poważna, bowiem w obawie przed deszczami Zimbabwe i Zambia opróżniają zbiorniki retencyjne w górnej części rzeki Zambezi. Rząd w Maputo nadal nie podaje nowych danych na temat ofiar kataklizmu. Przed tygodniem tamtejszy premier mówił o co najmniej 500 ofiarach śmiertelnych, ale organizacje humanitarne twierdziły, że to liczba kilkakrotnie zaniżona. Niemal codziennie odnajdywane są nowe ciała.