Poinformował o tym rzecznik premiera Rosji Dmitrij Pieskow, którego w piątek cytuje dziennik "Moskowskij Komsomolec". Do rozmów Obamy z Putinem dojdzie z inicjatywy strony amerykańskiej. Będzie to pierwsze spotkanie amerykańskiego prezydenta z szefem rosyjskiego rządu. Z Miedwiediewem nowy gospodarz Białego Domu konferował już 1 kwietnia w Londynie, przy okazji szczytu G-20. Obama przeprowadzi rozmowy z Miedwiediewem - po których dwaj prezydenci wystąpią na wspólnej konferencji prasowej - a następnie spotka się z Putinem. "MK" zaznacza, że rozmowy prezydenta USA z premierem Rosji odbędą się przy drzwiach zamkniętych - nie planuje się żadnych oświadczeń dla mediów. Gazeta zauważa również, że na razie nie przewiduje się udziału Putina w rozmowach prezydentów. Precedens taki miał miejsce w sierpniu 2008 roku, gdy szef rosyjskiego rządu włączył się do negocjacji Miedwiediewa z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym na temat uregulowania konfliktu w Osetii Południowej. Zdaniem "MK", uzgadniając program wizyty, strona amerykańska musiała uważać, by nie urazić żadnego z członków rządzącego w Rosji tandemu. "Niewłączenie do programu wizyty Obamy spotkania z Putinem nie tylko pachniałoby skandalem. Oznaczałoby też, że USA demonstracyjnie nie chcą uwzględniać obecnych rosyjskich realiów politycznych, udając, iż w Rosji nie ma żadnego rządzącego tandemu" - pisze dziennik. "MK" podaje, że rozważano kilka wariantów, w tym zaaranżowanie spotkania na amerykańskim terytorium, na przykład w Spaso House, czyli rezydencji ambasadora USA. Wśród wariantów było też śniadanie Obamy z Putinem oraz zorganizowanie rozmów Obamy najpierw oddzielnie z Miedwiediewem, a następnie wspólnie z Miedwiediewem i Putinem. W ocenie gazety, w efekcie wybrano najbardziej dyplomatyczny wariant. Putin, pytany w maju przez dziennikarzy, czy spotka się z Obamą, odparł, że rosyjskie MSZ nie informowało go o takim spotkaniu, jednak z przyjemnością porozmawia z prezydentem USA, jeśli strona amerykańska o to wystąpi. Wizyta Obamy w Moskwie planowana jest na 6-8 lipca. Amerykański prezydent przyleci do Rosji bezpośrednio przed szczytem G-8 we Włoszech.