Policja wstrzymała przemarsz kolumny z powodu plakatu z napisem "Putin to wojna". Funkcjonariusze zatrzymali też mężczyznę, który oblał zieloną farbą lidera opozycji Michaiła Kasjanowa. Maszerujący ulicami Moskwy Rosjanie niosą plakaty z napisami "Bohaterowie nie umierają - Rosja będzie wolna", "Jesteśmy jednością" i "Nie damy się zastraszyć". "Dziś dzień pamięci o Borysie Niemcowie, który dla wielu z nas był ważnym człowiekiem, i gdy takich ludzi mordują, to bardzo źle, ponieważ to pokazuje, że w społeczeństwie atmosfera nienawiści jest na wysokim poziomie" - tłumaczą Polskiemu Radiu uczestnicy demonstracji. Podobne "marsze pamięci" odbywają się także w innych miastach Rosji.