Moskwa domaga się od Ankary "wszczęcia sprawy karnej w związku z zamordowaniem rosyjskiego pilota (Olega Pieszkowa) i udziałem w walkach po stronie nielegalnych grup zbrojnych na terytorium trzeciego kraju" (chodzi o Syrię). Według tureckiej prasy Celik przyznał się, że zastrzelił rosyjskiego pilota, pomimo że ten, opadając na spadochronie, nie mógł się bronić; chwilę wcześniej pilot ten zbombardował pozycje syryjskich Turkmenów walczących z reżimem w Syrii. Rosyjski bombowiec zdaniem Ankary wtargnął w turecką przestrzeń powietrzną, a według Rosji pozostawał w syryjskiej strefie lotów. Ambasada Rosji w Ankarze publicznie oskarżyła Turka o zamordowanie rosyjskiego pilota wojskowego, który katapultował się, aby ratować życie. Moskwa uważa to za jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego i konwencji humanitarnych. Prezydent Władimir Putin, który pośmiertnie nadał zabitemu lotnikowi tytuł Bohatera Rosji, zapewnił, że turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan nigdy nie poinformował o obecności w Syrii turkmeńskiej mniejszości. Oprócz postawienia przed sądem zabójcy pilota Rosja domaga się od Turcji zarówno oficjalnych przeprosin, jak i odszkodowania za zestrzelony samolot.