Moskwiczanie mogą w specjalnych punktach zamienić stare T-shirty z angielskimi napisami na nowe z napisami "prorosyjskimi", które w rozumieniu twórców wyrażają patriotyczną odpowiedź na sankcje. "Po prostu chcę pokazać, że wspieram swój kraj, który jest w niesprawiedliwy sposób obciążany przez Zachód sankcjami" - mówi w rozmowie z AFP Siergiej Serjogin, który wymienił cztery podkoszulki z flagami stanów amerykańskich. "Musimy pokazać, że możemy żyć bez Zachodu" - twierdzi Denis Gołowin, który zaopatrzył się w koszulkę zniechęcającą do picia Coca-Coli. Ale najlepiej idą te koszulki, na których podkreśla się rakietowy potencjał rosyjski. Można na nich przeczytać m. in. "Nie rozśmieszajcie moich Iskanderów" czy "Rakiety Topol nie boją się sankcji". "Sankcje wzmocniły w nas uczucia patriotyczne. Rosja musi pokazać swoją siłę" - mówi 23-letni Archił Benija. Do tej pory młodzi Rosjanie wymienili ponad 3 tys. koszulek - twierdzi Ksenia Melnikowa z grupy Samopomoc, która za pieniądze od sponsorów (dwóch firm budowlanych) zorganizowała akcję i wyprodukowała ponad 30 tys. T-shirtów. Polityka Władimira Putina według oficjalnych danych cieszy się w Rosji dalej rekordową popularnością. Eksperci twierdzą, że może się to jednak niedługo zmienić, bo efekty sankcji jeszcze nie dotarły bezpośrednio do rosyjskich domów.