Według historyka sztuki Aleksieja Klimenko, stan moskiewskich zabytków jest tragiczny. Władze nie mają pieniędzy na bardzo drogą, kompleksową restaurację kamienic i pałacyków z XVIII i XIX wieku. - Często firma czy bank decydują się po prostu pozbyć problemu i zburzyć zabytkowy budynek. Na ich miejscu powstają ogromne kopie z doklejonymi gipsowymi bibelotami. Dzięki temu wychodzi jakby historycznie - mówi Klimenko. Nie ma litości nawet dla niezwykle cennych carskich pałaców, które dostosowywane są do aktualnych potrzeb - w sypialni carycy przebija się stropy, bo trzeba przeprowadzić windy. - Bolszewicy niszczyli zabytki ze względów ideologicznych, dziś robi się to dla pieniędzy - twierdzi Aleksiej Klimenko.