Zdaniem Moscovici, brak zgody między obu krajami byłby "katastrofalny dla Francji, dla Niemiec i dla całej Europy". Kryzys w stosunkach francusko-niemieckich zaczął się na szczycie Unii w Nicei w grudniu ubiegłego roku, który - według Niemiec - nie spełnił swoich celów. Moscovici uważa, że nie można jednak mówić o kryzysie, lecz o różnicy poglądów między państwami, co jest zupełnie naturalne. Okazją do poprawy stosunków na linii Paryż-Berlin ma być środowe spotkanie kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera i prezydenta Francji Jacquesa Chiraca w Strasburgu. Tematem rozmów będą stosunki dwustronne, a także wizja przyszłego kształtu Unii oraz sprawa jej poszerzenia o nowych członków. Francja jest zaniepokojona zauważalnym ostatnio zbliżeniem między Niemcami a Wielką Brytanią. W zeszłym tygodniu w Londynie przebywał niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer, zaś dzisiaj wieczorem na spotkanie z kanclerzem Schroederem przybędzie premier Wielkiej Brytanii Tony Blair.