Miejscowi tłumaczą, że woda w tych okolicach jest wyjątkowo płytka nawet daleko od brzegu. Zwierzęta tracą tu orientację i zamiast wracać w stronę otwartego morza, podpływają bliżej brzegu, na mieliznę. Od kilkudziesięciu godzin mieszkańcy, ratownicy i służby weterynaryjne próbują przesunąć grindwale z powrotem na głęboką wodę, ale przy tak niskim poziomie jest to właściwie niemożliwe. Nadzieją może być jedynie silny przypływ, który powinien się pojawić w ciągu najbliższej doby.