Eksperci przestrzegają, by świadkowie zachowali co najmniej 10-metrowy odstęp od zwierzęcia. "Mors może być całkiem agresywny i mimo swojego niezdarnego wyglądu również zaskakująco zwinny" - pisze agencja LETA, powołując się na naukowców. Ludzie proszeni są też, by nie przemieszczać okazałego gościa z powrotem na siłę do morza i pozwolić mu na odpoczynek na plaży. Agencja przypomina, że morsa zaobserwowano również w innych rejonach Europy. W połowie czerwca mogli go zobaczyć wypoczywający nad Bałtykiem w Niemczech, a 23 czerwca turyści na polskim wybrzeżu. Najpewniej osobnik zaobserwowany w Lipawie to to samo zwierzę - młoda samica. Valdis Pilats z Agencji Ochrony Przyrody przekazał, że to pierwszy w historii mors arktyczny zaobserwowany na Łotwie. W tej części kontynentu spotkanie go graniczy z cudem, ponieważ naturalnym środowiskiem tych ssaków są wody Arktyki. Morze Bałtyckie jest więc nieodpowiednim środowiskiem dla morsa, a osobnik widziany w Lipawie najpewniej jest bardzo głodny i wycieńczony z powodu braku zwykle spożywanego pokarmu - zauważa Pilats.