- Koncentrowaliśmy się na wymiarze międzynarodowym, na relacjach UE z USA. Zgodziliśmy się, że możemy się różnić w ramach rodziny transatlantyckiej, ale UE i USA są filarem pokoju i demokracji; chcemy jak najbliższej współpracować ze sobą, eliminować mechanizmy protekcjonizmu handlowego. V4 są dla Niemiec znacząco ważniejszym partnerem handlowym niż USA i Chiny - mówi Mateusz Morawiecki. Zdaniem szefa polskiego rządu wskazuje to na dynamizm i siłę gospodarczą Grupy Wyszehradzkiej. Nawet pomimo tego, że nie zawsze poglądy z Niemcami, jak również między czterema krajami tworzącymi V4 są zbieżne. - Integrujemy nasze stanowisko, pomimo że pochodzimy z różnych grup parlamentarnych w ramach PE. Cieszę się, że z kanclerz Merkel rozmawialiśmy o relacjach transatlantyckich, przywołując również partnerstwo wschodnie. Rozmawialiśmy o zagrożeniach na wschodniej flance UE, o agresji rosyjskiej na Ukrainę. Nasza wspólna polityka musi prowadzić do jednolitego stanowiska w UE - wyjaśnia Morawiecki. Przypomina także, że to właśnie Grupa Wyszehradzka i Niemcy są motorem napędowym UE, w takich obszarach jak: swoboda świadczenia usług, podnoszenia konkurencyjności, unijnego budżetu. Zwraca również uwagę, że cała UE staje przed koniecznością rozwiązania problemu brexitu, a głównie sytuacji, gdy Wielka Brytania opuszcza wspólnotę bez porozumienia i umowy handlowej. - Wyraziliśmy wspólne stanowisko, że to bardzo złe zdarzenie dla UE, ale honorujemy decyzję, która zapadła w referendum. Potrzebujemy wszyscy kreatywnych i elastycznych rozwiązań ze strony premier May. Wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby Wielka Brytania została częścią UE. Ostateczne decyzje będą po stronie Brytyjczyków - mówi Morawiecki. Peter Pellegrini, premier Słowacji podkreśla, że Europa stoi dzisiaj przed wielkimi wyzwaniami. - Musimy wspólnie razem pracować nad przyszłością, prowadzić otwarty i szczery dialog. Nasze poglądy mogą być różne, ale naszym celem powinno być budowanie Europy zjednoczonej, musimy wspólnie szukać dróg w jaki sposób wzmocnić Europę, rozszerzyć strefę euro i kreować jednolity rynek wewnętrzny - podkreśla Pellegrini. Wieloletnie ramy finansowe i stosunki wewnętrzne UE to tematy, które w najbliższych miesiącach - zdaniem szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej - będą w debacie publicznej dominować. - Mówiliśmy o ramach finansowych. Każdy wie jakie to będzie trudne, gdy Wielka Brytania opuści UE, jakie to trudne zaspokoić potrzeby wszystkich krajów członkowskich. Trzeba usiąść przy jednym stole z przekonaniem, że chcemy porozumienia. Rozmowy będą trudne - ocenia kanclerz Niemiec Angela Merkel. Zapytana natomiast o praworządność w Polsce stwierdziła, że ten temat nie pojawił się podczas dzisiejszych rozmów. - Wspólne stanowisko (z Grupą Wyszehradzką) dzielimy w tym, że musimy bronić naszego bezpieczeństwa, że jesteśmy mocno ukotwiczeni w NATO. Być może nie najlepiej radziliśmy sobie z kryzysem migracyjnym. Chcemy w tej sferze współpracować - dodaje Merkel. Przywódcy V4 zgodzili się co do tego, że zaproponowany na lata 2021-2027 budżet UE jest nie do zaakceptowania. - Państwa, które chcą większych środków w ramach polityki spójności to 16 krajów. Nikt nie rozumie podziału przedstawionego przez KE. Chcemy zaproponować coś innego, bowiem KE obniża te kluczowe pozycje. Ja tego nie rozumiem. Wszyscy mamy jasny obraz tego, że chcemy więcej pieniędzy na inwestycje i spójność. Nie chce pieniędzy na miękkie programy. Chcemy inwestować - mówi Andrej Babis, premier Czech. Premier Słowacji dodaje także, że kraje V4 wraz z Niemcami przygotują projekt pomocy Maroko, tak by - jak mówi Pellegrini - "z pomocą naszych środków pomóc realizować projekt rozwiązywania zewnętrznych przyczyn migracji". Natomiast kanclerz Niemiec Angela Merkel mówiła, że przygotowanie wieloletnich ram finansowych to niezwykle trudne zadanie. Jej zdaniem - dojdzie jednak do tego dopiero po wyborach do PE. - Dyskutowaliśmy o tym skąd wychodzimy i dokąd zmierzamy, jeśli chodzi o UE. Dla Niemców jest to 30-lecie zburzenia muru berlińskiego. Jest to dobry fundament żebyśmy mogli wspólnie działać dzisiaj, by Europa była silna i efektywna. Dobrobyt obywateli będzie zabezpieczony, jeśli będziemy mieli silę ekonomiczną i innowacje - dodaje Merkel. - Nasze spotkanie było pozytywne i szczere. Niemcy i Europa jest zjednoczona. Jeśli popatrzymy na bezrobocie, na system bankowy, na budżety tych krajów - to zobaczymy, że to jądro UE. V4 i Niemcy są motorem rozwoju UE. Możemy mieć różnice poglądów, ale wszyscy chcemy Europy silnej i chcemy współpracować - apeluje Viktor Orban. Dodaje jednak, że nie wie jak będzie wyglądać UE po wyborach. - Na pewno nie będzie tak jak teraz. UE się zmieni, ale w jakim kierunku te zmiany pójdą o tym zdecydują obywatele UE. Do kolejnego spotkania Grupy Wyszehradzkiej dojdzie w Izraelu. W dniach 17-18 lutego premierzy Polski, Węgier, Czech i Słowacji będą w Jerozolimie rozmawiać m.in. z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Z Bratysławy Bartosz Bednarz