Liga Państw Arabskich grupuje z jednej strony bardzo bogate kraje, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska czy Katar. - Rozmawiałem z ich liderami o potencjalnych inwestycjach w Polsce - podkreśla Morawiecki. Z drugiej te biedne: Jemen, Syria, Oman czy Palestyna, które - jak przypomina szef polskiego rządu - wymagają troski i wsparcia. - Cieszymy się, że dochodzi do względnej stabilizacji w Syrii, która była powodem problemu migracyjnego. Staramy się doprowadzić do sytuacji, w której współpraca głównych instytucji unijnych, państw członkowskich i w ramach LAS - złagodzi napięcia migracyjne - mówi premier Morawiecki i wskazuje na cele pierwszego szczytu między UE a krajami arabskimi. Po pierwsze przeciwdziałanie migracji i pomoc na miejscu. - Widać, że nasza pozycja, nasze stanowisko, czyli pomoc na miejscu, by ludzie nie wyjeżdżali do Europy, nie tylko się przebija, ale jest pozycją zasadniczą, którą podziela większość państw UE - dodaje. Po drugie, przeciwdziałanie terroryzmowi. - Polska ma swoje jednoznacznie określone stanowisko: bronimy się przed jakimkolwiek ryzykiem transferu terroryzmu do Europy, do Polski w szczególności - wyjaśnia Morawiecki, który przemawiał w niedzielę w pierwszym dnia szczytu podczas sesji plenarnej. W wystąpieniu wskazywał na rolę Polski zarówno w polityce klimatycznej (rola w konferencji COP24 w Katowicach i opracowanie planu wykonawczego dla porozumień z Paryża), jak i współpracy gospodarczej, handlowej, turystycznej. - Wspomniałem o konferencji bliskowschodniej, która się niedawno odbyła w Polsce. Mamy bardzo pozytywne głosy na jej temat, która przyczynia się do procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. A o to nam właśnie chodziło. Cieszę się, że tak to zostało tutaj odebrane. Wśród przywódców państw arabskich był to temat pozytywnie postrzegany. Możemy na tym budować pozycję Polski, która rośnie bardzo wyraźnie. Widać to chociażby na podstawie konferencji, które się w Polsce odbywają: NATO w 2016 r., COP24, bliskowschodnia - dodaje Morawiecki. Z przywódcami europejskimi rozmowy dotyczyły natomiast głównie spraw europejskich. - Oczywiście brexit, ale rozmawialiśmy także o współpracy handlowej, jak łagodzić pewne napięcia i jak budować pozytywną agendę na przyszłość, budżet na następne siedem lat. Także o rosnącej roli Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie Polska odgrywa zasadniczą rolę - tłumaczy premier. Państwa arabskie dla UE to ważny kierunek z kilku powodów. Po pierwsze - ropa. Jedna czwarta tego surowca do UE sprowadzana jest właśnie z krajów wchodzących w skład ligi. Również Polska na drodze dywersyfikacji źródeł dostaw sprowadza coraz mniej ropy z Rosji, a więcej z innych krajów, tj. Nigeria czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Po drugie - inwestycje. UE jest największym inwestorem w krajach arabskich. Rośnie także wymiana handlowa, która między UE a krajami arabskimi w 2017 r. wyniosła 315,9 mld euro. W 2016 r. było to 295,5 mld euro. - Przede wszystkim oczekujemy inwestorów, którzy chcą inwestować długoterminowo w Polsce w różne branże. Kapitał inwestycyjny jest zawsze potrzeby. Działamy w kierunku dywersyfikacji źródeł pochodzenia kapitału i jest to dla nas bardzo ważne. Z punktu widzenia tych krajów stanowimy bardzo ciekawy kierunek inwestycyjny, zarówno w branży spożywczej, ale również nasze główne koncerny petrochemiczne dyskutują o dywersyfikacji źródeł dostaw ropy naftowej. To dla nas interes, żeby kupować jak najtaniej. Polska ma niewielkie zasoby ropy i gazu ziemnego i dyskusje o handlu surowcami odbywają się tutaj na bieżąco - dodaje Morawiecki. Z Szarm el-Szejk Bartosz Bednarz