- Dziś konfrontujemy się jako UE z kilkoma kryzysami jednocześnie: postpandemiczny, czyli szybkiego wychodzenia z COVID-19, energetyczny, migracyjny, bezpieczeństwa, inflacyjny. Tym kryzysom możemy zarazić pracując ku wspólnym rozwiązaniom w UE, przy zachowaniu podstawowej zasady niedyskryminacji i szacunku wobec siebie nawzajem - mówił szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki. Podczas konferencji prasowej odniósł się także do tematów związanych z energetyką. - Pan prezydent (Emmanuel Macron - red.) zaprezentował nam program prezydencji francuskiej na kolejne pół roku i główne priorytety. Na pewno wśród nich jednym z naczelnych są kwestie energetyczne: problemy taksonomii, gdzie ręka w rękę działaliśmy, żeby wprowadzić do taksonomii możliwości inwestycji gazowych i nuklearnych. Zresztą Polska chce szeroko współpracować z Francją na tym polu - powiedział premier Morawiecki. Zwrócił on także uwagę, że kryzys energetyczny w Europie to składowa dwóch czynników. Z jednej strony wysokich cen gazu. - I manipulacje - które mają duży wpływ na cenę energii w ogóle - po stronie Gazpromu przede wszystkim. Oczekujemy od KE całego raportu w tej sprawie - podkreślił premier Morawiecki. Mateusz Morawiecki: Jesteśmy bardzo zaniepokojeni kształtem systemu ETS Druga kwestia to system ETS (unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2). - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni kształtem tego systemu. Różne podmioty spekulacyjne mogą nabywać uprawnienia do emisji CO2. To powoduje, że w sztuczny sposób cena rośnie. To przekłada się na wzrost cen energii w ogóle (już ponad 1/4 wzrostu to efekt wzrostu cen EU ETS), ale również na wzrost inflacji w całej Europie. Inflacja w strefie euro jest najwyższa od 25 lat. Mamy czynniki energetyczne, które wpływają na sytuację inflacyjną i gospodarczą w całej UE - zauważył Morawiecki. - Polska na najbliższym posiedzeniu Rady Europy poruszy konieczność przebudowy całego tego systemu. Mamy nadzieję, że będzie zrozumienie po stronie innych krajów - zaapelował szef rządu. Premiery V4 o praworządności Premierzy Grupy Wyszehradzkiej i prezydent Francji rozmawiali na szczycie w Budapeszcie także o ochronie zewnętrznych granic, o Bałkanach Zachodnich, ale również o praworządności. - Rozmawialiśmy także na naszą prośbę o tzw. problemie praworządności. My kierujemy się podstawową zasadą: co jest dozwolone w jednym kraju UE, musi być także dozwolone we wszystkich krajach UE. Inaczej, jeśli nie będziemy kierować się taka zasad, mamy do czynienia z dyskryminacją. A my się na dyskryminację nie zgadzamy - powiedział premier Morawiecki. Emmanuel Macron temat praworządności określił jako sprawę "egzystencjalną". - Czy mówimy o praworządności, migracji czy prawach mniejszości - musimy znaleźć taką drogę, gdzie można iść do przodu i wyjść z tej sytuacji "zablokowanej" - zaznaczył prezydent Francji.