"Uważam, że wróci wielu ludzi. Nie wiem dokładnie ilu, ale sądzę, że setki tysięcy ludzi może przyjechać do Polski na przestrzeni pięciu - dziesięciu lat" - powiedział wicepremier. Dodał, że "w Polsce jest teraz bardzo niskie bezrobocie, wysoko wykwalifikowane kadry, a firmy powstają jak nigdzie w Europie". Pytany o reakcję polskiej społeczności na niedawne zabójstwo Polaka w Harlow, minister rozwoju nie wykluczył, że część imigrantów będzie chciała wrócić do ojczyzny, zaniepokojona wzrostem antyimigranckich nastrojów. Podkreślił jednocześnie, że policja ciągle nie ustaliła, jakimi motywacjami kierowali się zabójcy. "Ale owszem, uważam, że to będzie znak zapytania dla wielu polskich rodzin w Wielkiej Brytanii" - powiedział wicepremier.Głównym celem wizyty Mateusza Morawieckiego w Londynie jest przekonywanie brytyjskich inwestorów i bankierów, że Polska to dobry kraj dla biznesu, szczególnie w kontekście niepewności, wywołanej perspektywą wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Mateusz Morawiecki mówił, że dla brytyjskiego biznesu Polska jest "krajem możliwości". Wicepremier podkreślał, że nasz kraj jest bezpieczny. Jako przykład podał organizację niedawnych Światowych Dni Młodzieży. Dodawał też, że Polska była jedynym krajem Unii, który nie został dotknięty przez niedawny kryzys.