Lewinsky zawarła właśnie kontrakt z jednym z amerykańskich wydawnictw na kwotę 12 milionów dolarów. "Łączyły mnie niestosowne kontakty z Monicą Lewnisky, to był błąd" - tłumaczył się przed narodem 1 sierpnia 1998 roku prezydent Bill Clinton. Wcześniej jednak nie przyznawał się do winy, ale niezależne śledztwo wykazało, że kłamał. Z tego powodu omal nie stracił swojego stanowiska. W pamiętniku mają zostać opublikowane listy, które Lewinsky pisała do Clintona oraz wiele innych pikantnych szczegółów z owalnego gabinetu Białego Domu. Stażystka po ujawnieniu afery unikała rozgłosu, bez powodzenia próbowała swoich sił w kilku zawodach, miała problem ze znalezieniem pracy. Z tego powodu zdecydowała się wydać ciekawie zapowiadającą się książkę.