Wystosowanie żądania ma związek w wczorajszymi wypowiedziami prezydenta Rosji. "Jak wynika z wczorajszej wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina władze Rosji dysponują tekstem rozmów między pilotem i pasażerami, który nigdy nie został udostępniony Polsce. Przedstawia całkowicie fałszywy obraz przebiegu wydarzeń, które miały doprowadzić do tragedii smoleńskiej" - napisano w komunikacie MON. Zdaniem MON "z wypowiedzi prezydenta Putina może wynikać, iż stenogramy oraz zapisy zostały sfałszowane". "Ta sytuacja stała się podstawą do systematycznego oczerniania Polski przez polityków rosyjskich i przedstawiania światowej opinii kłamliwej wersji tragedii, która doprowadziła do śmierci Prezydenta Polski i całej elity narodowej" - napisano. Putin "osobiście czytał" zapisy rozmów Na dorocznej konferencji prasowej Putin odniósł się do katastrofy smoleńskiej. "Należy ukrócić spekulacje w tej sprawie. Była to straszna tragedia" - oznajmił."Zrobiliśmy wszystko, żeby to zbadać. Nie należy wykorzystywać tego dla jakiejkolwiek eskalacji w stosunkach dwustronnych. I tak wszystko jest jasne" - mówił. "Jeśli coś jest niezrozumiałe, niech organy śledcze to badają" - dodał.Putin poinformował, że "osobiście czytał" zapisy rozmów pilotów samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i "człowieka z ochrony", który wszedł do kabiny i domagał się, żeby wylądować, nie bacząc na zastrzeżenia załogi.