Voronin poprosił sąd o opinię po tym, jak parlament, utworzony po wyborach 5 kwietnia, dwukrotnie nie zdołał wybrać nowego prezydenta. Urzędującej premier Zinaidzie Grecianii, którą Voronin zaproponował na swoją następczynię, zabrakło za każdym razem jednego głosu do wybrania na urząd prezydenta. - Prezydent nie tylko ma prawo, ale też obowiązek rozwiązania parlamentu i wyznaczenia daty przedterminowych wyborów - przekazała orzeczenie Sądu Konstytucyjnego sędzia Elena Safaleru. Wybory parlamentarne w Mołdawii z 5 kwietnia zakończyły się protestami opozycji, która oskarżyła rządzącą partię komunistyczną o fałszerstwa wyborcze. Demonstracje w Kiszyniowie, które przerodziły się w zamieszki, zostały brutalnie stłumione przez władze.