W czwartek w Rydze zainaugurowano łotewską prezydencję w Radzie UE. Minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkeviczs ma w piątek polecieć do Kijowa, a w kolejnych dniach - do Moskwy. Szefowa unijnej dyplomacji oceniła, że dopiero po tych, jak zaznaczyła, bardzo ważnych wizytach i zapoznaniu się z opinią władz w Kijowie na temat sytuacji na wschodzie Ukrainy, będzie można powiedzieć coś więcej o ewentualnej zmianie stanowiska Rosji. Jej zdaniem na razie można mówić o "pewnych ograniczonych pozytywnych sygnałach po stronie rosyjskiej". - Na pewno sytuacja na miejscu (na wschodzie Ukrainy - przyp. red.) jest trochę lepsza niż kilka miesięcy temu, i także według Ukraińców istnieją pewne ograniczone, ale ważne sygnały - powiedziała Mogherini na konferencji prasowej. "Kluczowe znaczenie wizyty" Jej zdaniem wizyta łotewskiego ministra w Moskwie będzie mieć "kluczowe znaczenie" i przypada w "kluczowym czasie". Może ona pomóc UE zrozumieć "prawdziwe intencje, prawdziwe możliwości oraz trudności, a także to, co UE może zrobić, aby wspierać poszukiwanie rozwiązania kryzysu na wschodzie Ukrainy" - oceniła Mogherini. Będzie to tematem obrad ministrów spraw zagranicznych państw UE na spotkaniu 19 stycznia w Brukseli. Mogherini dodała, że widzi także inne podejście Rosji w takich sprawach jak rozmowy na temat irańskiego programu nuklearnego i sytuacji na Bliskim Wschodzie, w tym w Syrii. Jak oceniła, to zdecydowanie otwarty i konstruktywny sposób pracy. Mam nadzieję, że to część "nowej ery" także w Rosji - powiedziała. Rinkeviczs zapowiedział z kolei, że w trakcie swojej prezydencji w UE Łotwa chce poszukiwać "możliwości nowego politycznego dialogu z Rosją w sprawie kryzysu na Ukrainie". "Są pewne sygnały, które mogą oznaczać gotowość do nowego podejścia" w sprawie Ukrainy - powiedział. W czasie półrocznej łotewskiej prezydencji UE będzie musiała ponownie zdecydować o utrzymaniu, złagodzeniu bądź zniesieniu sankcji wobec Rosji, które wprowadzono na rok. Część restrykcji wygasa już w marcu 2015 r. - Dyskusję na ten temat zaczniemy na długo przed marcem - powiedziała Mogherini. - Wszystko będzie zależeć od sytuacji na miejscu (na wschodzie Ukrainy - przyp. red.) i od tego, czy wszystkie punkty porozumienia z Mińska będą realizowane. Jeśli tak, to na pewno nie będziemy mieć sankcji - powiedziała Mogherini. "Jedność UE w tej sprawie zostanie utrzymana" - Nie mam wątpliwości, że jedność UE w tej sprawie zostanie utrzymana, bo zgodziliśmy się na podstawowe warunki" złagodzenia sankcji - dodała. Nie wykluczyła, że jeśli sytuacja się pogorszy, to Unia może również zaostrzyć sankcje. Rinkeviczs relacjonował, że na spotkaniu z Mogherini rozmawiano także o zaplanowanym na maj szczycie Partnerstwa Wschodniego w Rydze, przygotowaniach do czerwcowego szczytu UE, który ma być poświęcony polityce bezpieczeństwa i obrony, sytuacji w Syrii i Iraku, walce z terroryzmem, a także środowym ataku na redakcję francuskiego tygodnika "Charlie Hebdo". Mogherini ponownie wyraziła solidarność z Francją, zaznaczyła, że wolność prasy jest fundamentalną wartością w Europie i powtórzyła, że walka z terroryzmem będzie omawiana na spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych 19 stycznia, choć głównym tematem będą relacje UE-Rosja.