"Jakiekolwiek dodatkowe sankcje są obliczone na zduszenie gospodarki Iranu, a nie rozwiązanie problemu rozprzestrzeniania broni jądrowej" - podkreślił Gatiłow w wypowiedzi dla agencji Interfax. "To, czego dotychczas dokonano za pośrednictwem Rady Bezpieczeństwa ONZ, jest odpowiednie i wystarczające" - dodał. Zdominowana przez Republikanów Izba Reprezentantów Kongresu USA uchwaliła w środę wieczorem projekt ustawy, która nakłada sankcje na irański sektor wydobywczy i budownictwa oraz przewiduje całkowite zablokowanie do 2015 roku eksportu irańskiej ropy naftowej. Aby projekt stał się obowiązującym prawem, musi zostać przyjęty także przez Senat. Administracja prezydenta USA, Demokraty Baracka Obamy obawia się, że ustawa o dodatkowych sankcjach osłabi pozycję nowego prezydenta Iranu Hasana Rowhaniego - uważanego za pragmatyka w przeciwieństwie do swego poprzednika, ultrakonserwatysty Mahmuda Ahmadineżada - przed kolejną rundą negocjacji nuklearnych między Iranem i Zachodem. Daty najbliższego spotkania nie ustalono. Przyjęcie nowych sankcji przez USA "jeszcze bardziej skomplikuje" poszukiwanie rozwiązania kwestii irańskiego programu nuklearnego - powiedział agencji ISNA rzecznik MSZ Iranu. "Nakładanie sankcji na Iran to polityka skazana na porażkę, która nie pozwoli na znalezienie racjonalnego rozwiązania; obstawianie przy niej nie zmieni stanowiska Islamskiej Republiki Iranu" - dodał. Sprzedaż ropy i produktów ropopochodnych jest dla Iranu głównym źródłem dochodów. Zachód obawia się, że uzyskiwane w ten sposób środki reżim w Teheranie przeznacza na rozwijanie swego programu nuklearnego i budowę bomby atomowej. Iran twierdzi, że jego program nuklearny ma charakter wyłącznie cywilny. Jak pisze agencja Reuters, pod wpływem amerykańskich sankcji nałożonych w zeszłym roku irański eksport ropy spadł o połowę i ucierpiała tamtejsza gospodarka. Wciąż jednak na irańską ropę znajdują się chętni, m.in. Chiny, Indie i kilka innych państw azjatyckich.