Zachodni dyplomaci podsumowują pierwszy dzień negocjacji jako "pożyteczny", zastrzegając przy tym, że irańscy negocjatorzy nie od razu odpowiedzieli na żądanie grupy 5+1 (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli USA, Francja, Wielka Brytania, Rosja i Chiny, plus Niemcy). Mocarstwa chcą m.in., aby Iran zamknął podziemny zakład wzbogacania uranu w Fordo w środkowej części kraju, gdzie wykryto ślady uranu wzbogaconego do 27 proc. Państwa zachodnie obawiają się, że Iran wykorzysta wzbogacony uran do produkcji broni atomowej. Władze w Teheranie zaprzeczają i zapewniają, że uran jest wzbogacany wyłącznie w celu uzyskania paliwa dla cywilnej energetyki jądrowej. - Ufamy, że Irańczycy będą w stanie namyślić się przez noc, powrócą (do stołu negocjacji) i rozpatrzą naszą propozycję pozytywnie - oświadczył rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która koordynuje rozmowy ze strony grupy 5+1. Tuż po rozpoczęciu spotkania w Ałma Acie rzecznik Michael Mann powiedział, że "jasne jest, iż nikt nie oczekuje, że wyjedzie stamtąd z kompletnym porozumieniem". W poniedziałek przedstawiciel USA poinformował agencję Reutera, że w Ałma Acie mocarstwa zaoferują poluzowanie sankcji dotyczących handlu złotem i metalami szlachetnymi, jeśli Iran zamknie swój zakład w Fordo. Iranowi mogą grozić większe sankcje gospodarcze Zastrzegł jednocześnie, że Iranowi mogą grozić większe sankcje gospodarcze, jeśli impas w rozmowach będzie trwał. We wtorek źródło związane ze światowymi mocarstwami poinformowało, że grupa 5+1 zaoferowała "złagodzenie pewnych sankcji w handlu złotem, sankcji dotyczących przemysłu petrochemicznego i pewnych sankcji bankowych" - podaje agencja AFP. Poza zamknięciem Fordo grupa 5+1 żąda od Iranu, by zaprzestał wzbogacania uranu do 20 proc., domaga się też wymiany zgromadzonych już zapasów wzbogaconego do 20 proc. uranu na paliwo nuklearne, które jest Iranowi potrzebne w celach pokojowych. We wtorek źródło zbliżone do irańskich negocjatorów powiedziało, że "w zależności od tego, jaką ofertę otrzymają z drugiej strony, przedstawią własną propozycję o tej samej wadze, a kontynuacja rozmów zależy od tego, w jaki sposób będzie następowała ta wymiana (propozycji)" - podaje Reuters. Dwustronne rozmowy ws. nowej oferty Jak sprecyzował Michael Mann, delegacja Iranu odbyła w sprawie nowej oferty dwustronne rozmowy z negocjatorami z Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Wyraził nadzieję, że Irańczycy zademonstrują w środę "elastyczność i wolę kompromisu", zaznaczając że "piłeczka jest teraz po ich stronie". Pierwsze od ośmiu miesięcy rozmowy szóstki z Iranem są kolejną próbą rozwiązania trwającego od lat impasu, który grozi wybuchem nowej wojny na Bliskim Wschodzie. Choć ocenia się, że do przełomu najprawdopodobniej nie dojdzie, dyplomaci liczą na porozumienie, które umożliwi kolejne negocjacje na temat rozładowania napięcia wokół kwestii programu atomowego. Poprzednie rozmowy przeprowadzono w czerwcu 2012 r. w Moskwie.